Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 187 Po diagnozie wstępnej


Witajcie 

         Sama nie wiem od czego zacząć ten wpis... bo od rana nie mogę się jakoś wyciszyć, ogarnąć myśli. Dziś byłyśmy u psychologa ( prywatnie)bo szybko. Już w drodze czułam lęk córki, ale jakoś udało się dojechać. Spędziłyśmy u p. psycholog 60 minut. Najpierw była rozmowa ze mną, potem z córką a na koniec znowu ze mną. Pierwsza diagnoza - zespół lęku napadowego. Nie powiedziała póki co nic o depresji, ponieważ aby to stwierdzić musi zrobić test. No a to na następnej wizycie, bo już było za mało czasu :(  Już ta diagnoza mnie przygniotła, bo córka boi się nawet jeździć autem :( wejść do sklepu :( I to niestety stało się po wycieczce :( Teraz żałuję, że pojechała.... No ale nie mogłam tego przewidzieć :( 

        Usłyszałam ,że potrzebne będą wizyty raz w tygodniu. Zapytała czy się zgadzam, bo to są jednak koszty... No, co , zgodziłam się bo chce jak najszybciej pomóc dziecku. Zaraz nowa szkoła, nowe otoczenie...nie mogę czekać, nie chcę czekać. Nawet nie wiecie, jaki mam mętlik w głowie....zastanawiam się gdzie popełniłam błąd, co zrobiłam, nie tak.... Gonitwa myśli :( Bezradność jednocześnie. Ale nie dam zrobić krzywdy dziecku, pomogę, jak tylko będę mogła, umiała. Koszt nie gra roli. 

      Jak możecie się domyśleć, diety dziś brak. Nawet mało zjadłam...właściwie bardzo mało, bo tylko na śniadanie kanapka, potem jakiś baton, arbuz i na kolację parówkowa z musztardą i bułką z ziarnami. Zdecydowanie za mało. Wody tylko 1,5 litra i to w sumie wmusiłam w siebie :(  Nic nie chciało mi przejść przez gardło do wieczora :( 

    Ale to że u mnie lekki upadek, nie oznacza że nie trzymam za Was kciuków :*  Działamy, walczymy :* Powodzenia. Miłego wieczoru. Pozdrawiam :* :* :) :) 

  • Wracam_Do_Siebie

    Wracam_Do_Siebie

    8 lipca 2021, 21:40

    Samo to, że jesteś przy córce, akceptujesz to co się z nią dzieje i ją wspierasz jest bardzo cenne. Ważne, żeby córka złapała dobry kontakt z psychologiem. Ja rodzicom dziecka lękowego, z którym pracowałam poleciłam tę fundację, można do nich napisać, zadzwonić, są dyżury psychologów, mają też webinaria: https://stowarzyszenieanimo.pl Polecam, bo tam też jest sporo informacji Będzie dobrze :)

    • aska1277

      aska1277

      8 lipca 2021, 22:02

      Oooo dziękuję bardzo za polecenie. Chętnie jutro zerknę 😚

  • Wracam_Do_Siebie

    Wracam_Do_Siebie

    8 lipca 2021, 21:39

    Komentarz został usunięty

  • tracy261

    tracy261

    7 lipca 2021, 19:55

    Trzymam za Was kciuki, będzie dobrze, lekarz na pewno pomoże!

    • aska1277

      aska1277

      7 lipca 2021, 20:35

      Dziękuję :*

  • bali12

    bali12

    7 lipca 2021, 12:21

    najważniejsze, że jest diagnoza, teraz trzeba działać. Głowa do góry!

    • aska1277

      aska1277

      7 lipca 2021, 20:35

      Tak, działamy. Powiem nawet, że dziś było dobrze...co mnie bardzo cieszy.

  • Maratha

    Maratha

    7 lipca 2021, 09:32

    Nie obwiniaj sie bo to nie ma sensu, dziecko jest wystawione na tysiace bodzcow i wszystkiego nie przewidzisz, nie da sie trzymac pod kloszem cale zycie. Dzialasz, jestes dla niej - to najwazniejsze.

    • aska1277

      aska1277

      7 lipca 2021, 20:34

      Ja już tak mam, że jeśli coś się dzieje....to obwiniam siebie :( Dziękuję za wsparcie :*

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    7 lipca 2021, 09:08

    Strach o dziecko jest uzasadniony. Ono jest najważniejsze, bo dla niego żyjemy i nam się chce. Trzymam kciuki za terapię. Pozdrawiam

    • aska1277

      aska1277

      7 lipca 2021, 20:33

      Dokładnie, Aniu. Buziaki

  • cudmalinka

    cudmalinka

    7 lipca 2021, 01:41

    NIe mogłaś tego przewidzieć, więc niesłusznie się obwiniasz. Jak jest już pod opieką psychologa to z tygodnia na tydzień myślę, że będzie widoczna poprawa :) Ściskam.

    • aska1277

      aska1277

      7 lipca 2021, 20:33

      Mam nadzieję,że będzie lepiej...Co ja piszę... będzie dobrze

  • equsica

    equsica

    7 lipca 2021, 00:04

    Trzymaj się! Myślę że nic nie zrobiłaś źle... Wręcz wszystko zrobiłaś świetnie- nie zignorowała problemu córki zabrałaś ją do psychologa. Brawo ty! Myślę że to nie jest "problem wychowawczy". Zmiany hormonalne, emocjonalne, zmiana ciała i do kompletu zamiana szkoły, otoczenia, do tego internet nafaszerowany idealnym życiem instagramowym.. myślę że psychika nastolatków jest wtedy bardzo podatna na jakieś skrajne zachowania. Mam nadzieję że psycholog pomoże i że córka będzie chętnie chodziła na terapię.

    • aska1277

      aska1277

      7 lipca 2021, 20:32

      Też może być, jak piszesz, zmiany hormonalne, zmiana szkoły.. jakiś etap się skończył, zaczyna się następny. Dziękuję za wsparcie :*

  • kasiaa.kasiaa

    kasiaa.kasiaa

    6 lipca 2021, 22:58

    Trzymam kciuki za Was, oby wszystko się udało 😘😘😘

    • aska1277

      aska1277

      7 lipca 2021, 20:29

      Dziekujemy :*

  • Fiorlaka

    Fiorlaka

    6 lipca 2021, 22:34

    Przytulam Was mocno!

    • aska1277

      aska1277

      7 lipca 2021, 20:29

      :* dziękuję

  • commo

    commo

    6 lipca 2021, 22:16

    Mój syn nie cierpiał wyjazdów kolonijno-obozowych i zawsze to odchorował.

    • aska1277

      aska1277

      7 lipca 2021, 20:28

      Mi się wydaje, że udzieliła się też tęsknota za mną. Bo młoda nigdy sama nie wyjeżdżała na tyle dni.

  • annna1978

    annna1978

    6 lipca 2021, 22:11

    Po prostu przytulaj ją i mów że może na Ciebie liczyć 💖 a Wasze życie jest stresowe czy raczej spokojne, bo lęk też udziela się dzieciakom z domu tak po prostu...

    • aska1277

      aska1277

      7 lipca 2021, 20:27

      Tak robię. Hmm ja jestem ogólnie 11 lat po rozwodzie, więc lekko nie było.

  • przymusowa

    przymusowa

    6 lipca 2021, 21:32

    Też mam nastolatkę i nie uwierzę w taką zmianę bez przyczyny. Musiało się coś na wycieczce wydarzyć.

    • aska1277

      aska1277

      6 lipca 2021, 21:35

      Nie, nic się nie wydarzyło.

    • Berchen

      Berchen

      7 lipca 2021, 06:14

      tego nie mozna byc pewnym, czasami dotarcie do przyczyny trwa dlugo, nawet lata.

    • equsica

      equsica

      7 lipca 2021, 08:15

      Robiłaś może wywiad u rodziców dzieciaków które były na tej wycieczce czy nic się nie stało więcej? Chociaż ogólnie uważam że jeżeli moda mdliło przez całą drogę czyli ileś tam godzin i cały czas siedziała i się bała tego że będzie wymiotować plus źle się czula to się nie dziwię że teraz nie chce jeździć.. mi czasami wystarczy 5 minut jak czytam coś jako pasażer i mnie zemdli i mam dość podrozy.. chociaż no dobra taki lęk jest irracjonalny bo na wycieczkach zawsze ktoś wymiotował do reklamówek i nikt nie robił z tego halo ale wiadomo teraz dziecki są inne w sensie chetniejsze do wysmiewania..no i mi też by się odecialo potem jazdy nawet na krótkie dystanse jakbym się przeczyła przez kilka godzin... Tylko co innego się bać przy klasie a co innego siedząc z mamą w aucie i jadąc do sklepu.... No ale jeżeli jest podatna na takie lękowe zachowania to bez pomocy pewnie to by się tylko pogłębiało...

    • czarnadot

      czarnadot

      7 lipca 2021, 18:02

      Jesli coś się jednak na wycieczce wydarzyło to sesje u psychologa na pewno pomogą wiec idziesz dobrym tropem

  • agazur57

    agazur57

    6 lipca 2021, 21:16

    Mój syn ma nerwicę lekową. Bardzo mu pomogły lekarstwa od psychiatry- zaczął normalnie spać, jeść (miał problemy z przełykaniem na tle nerwowym) praktycznie nie ma napadów lęku i paniki. Od malego był przewrażliwony. U niego czynnikiem wyzwalającym lęk był wyjazd na obóz (trafil na jakiś debili), a potem szkoła.

    • aska1277

      aska1277

      6 lipca 2021, 21:18

      Dziękuję za Twoja wypowiedź, jest dla mnie cenna. Zdrówka dla całej rodzinki

  • rybka82

    rybka82

    6 lipca 2021, 20:19

    Jejciu, a na tej wycieczce coś się stało? Jakieś przykre przeżycie?

    • aska1277

      aska1277

      6 lipca 2021, 20:36

      Własnie, nie.... tylko powrót był dla Niej niekomfortowy tzn,coś zjadła i widocznie stanęło na żołądku i pojawił się lęk, że będzie wymiotowała :( Nic więcej, bo pytałam kilka razy, czy ktoś nie sprawił Jej przykrości, czy czegoś nie dosypał do jedzenia, nie dał np dopalacza... wszystko było ok, do chwili wyjazdu.. bo z Nią rozmawiałam.

    • rybka82

      rybka82

      6 lipca 2021, 20:55

      Heh, trochę dziwny powód, szczególnie u 15 latki...może już wcześniej miała jakieś problemy, a to go nawarstwilo :( może teraz okres wakacji da jej czas na poprawę (bez szkolnych obowiązków itp).

    • aska1277

      aska1277

      6 lipca 2021, 21:17

      Niestety powódy lęku są różne. Czasami ludzie boją się wsiąść do autobusu lub boją się zjeść chleb. To wszystko siedzi w głowie.

  • laveau

    laveau

    6 lipca 2021, 19:48

    Przede wszystkim zachowaj spokój, w taki sposób najbardziej pomożesz córce, która jak nigdy potrzebuje w Tobie stabilności i oparcia. Działajcie, najważniejsze, że szybko zareagowałaś!

    • aska1277

      aska1277

      6 lipca 2021, 19:54

      Właśnie, wiem... spokój przede wszystkim, chociaż czasami się nie da, to teraz muszę się pilnować. Dziękuję za słowa wsparcia :*

  • Agnusia93

    Agnusia93

    6 lipca 2021, 19:47

    Ojej😥😥 i to wszystko po tej wycieczce zaczęło się dziać? Aż dziwne... Nic wcześniej nie widziałaś?

    • aska1277

      aska1277

      6 lipca 2021, 19:53

      Wcześniej nie było to widoczne. Była radosna...ale w drodze powrotnej źle się czuła i powstał lęk, że będzie ciągle wymiotowała. To siedzi głęboko :( Wcześniej normalnie jeździła, chodziła na zakupy. Teraz cały czas się boi, że coś się stanie, że cokolwiek zje, to będzie wymiotowała :(

  • Trollik

    Trollik

    6 lipca 2021, 19:15

    Pierwsze kroki poczynione, trzymajcie sie

    • aska1277

      aska1277

      6 lipca 2021, 19:51

      Dziękujemy :*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.