Witajcie
Sama nie wiem od czego zacząć ten wpis... bo od rana nie mogę się jakoś wyciszyć, ogarnąć myśli. Dziś byłyśmy u psychologa ( prywatnie)bo szybko. Już w drodze czułam lęk córki, ale jakoś udało się dojechać. Spędziłyśmy u p. psycholog 60 minut. Najpierw była rozmowa ze mną, potem z córką a na koniec znowu ze mną. Pierwsza diagnoza - zespół lęku napadowego. Nie powiedziała póki co nic o depresji, ponieważ aby to stwierdzić musi zrobić test. No a to na następnej wizycie, bo już było za mało czasu :( Już ta diagnoza mnie przygniotła, bo córka boi się nawet jeździć autem :( wejść do sklepu :( I to niestety stało się po wycieczce :( Teraz żałuję, że pojechała.... No ale nie mogłam tego przewidzieć :(
Usłyszałam ,że potrzebne będą wizyty raz w tygodniu. Zapytała czy się zgadzam, bo to są jednak koszty... No, co , zgodziłam się bo chce jak najszybciej pomóc dziecku. Zaraz nowa szkoła, nowe otoczenie...nie mogę czekać, nie chcę czekać. Nawet nie wiecie, jaki mam mętlik w głowie....zastanawiam się gdzie popełniłam błąd, co zrobiłam, nie tak.... Gonitwa myśli :( Bezradność jednocześnie. Ale nie dam zrobić krzywdy dziecku, pomogę, jak tylko będę mogła, umiała. Koszt nie gra roli.
Jak możecie się domyśleć, diety dziś brak. Nawet mało zjadłam...właściwie bardzo mało, bo tylko na śniadanie kanapka, potem jakiś baton, arbuz i na kolację parówkowa z musztardą i bułką z ziarnami. Zdecydowanie za mało. Wody tylko 1,5 litra i to w sumie wmusiłam w siebie :( Nic nie chciało mi przejść przez gardło do wieczora :(
Ale to że u mnie lekki upadek, nie oznacza że nie trzymam za Was kciuków :* Działamy, walczymy :* Powodzenia. Miłego wieczoru. Pozdrawiam :* :* :) :)
Wracam_Do_Siebie
8 lipca 2021, 21:40Samo to, że jesteś przy córce, akceptujesz to co się z nią dzieje i ją wspierasz jest bardzo cenne. Ważne, żeby córka złapała dobry kontakt z psychologiem. Ja rodzicom dziecka lękowego, z którym pracowałam poleciłam tę fundację, można do nich napisać, zadzwonić, są dyżury psychologów, mają też webinaria: https://stowarzyszenieanimo.pl Polecam, bo tam też jest sporo informacji Będzie dobrze :)
aska1277
8 lipca 2021, 22:02Oooo dziękuję bardzo za polecenie. Chętnie jutro zerknę 😚
Wracam_Do_Siebie
8 lipca 2021, 21:39Komentarz został usunięty
tracy261
7 lipca 2021, 19:55Trzymam za Was kciuki, będzie dobrze, lekarz na pewno pomoże!
aska1277
7 lipca 2021, 20:35Dziękuję :*
bali12
7 lipca 2021, 12:21najważniejsze, że jest diagnoza, teraz trzeba działać. Głowa do góry!
aska1277
7 lipca 2021, 20:35Tak, działamy. Powiem nawet, że dziś było dobrze...co mnie bardzo cieszy.
Maratha
7 lipca 2021, 09:32Nie obwiniaj sie bo to nie ma sensu, dziecko jest wystawione na tysiace bodzcow i wszystkiego nie przewidzisz, nie da sie trzymac pod kloszem cale zycie. Dzialasz, jestes dla niej - to najwazniejsze.
aska1277
7 lipca 2021, 20:34Ja już tak mam, że jeśli coś się dzieje....to obwiniam siebie :( Dziękuję za wsparcie :*
annaewasedlak
7 lipca 2021, 09:08Strach o dziecko jest uzasadniony. Ono jest najważniejsze, bo dla niego żyjemy i nam się chce. Trzymam kciuki za terapię. Pozdrawiam
aska1277
7 lipca 2021, 20:33Dokładnie, Aniu. Buziaki
cudmalinka
7 lipca 2021, 01:41NIe mogłaś tego przewidzieć, więc niesłusznie się obwiniasz. Jak jest już pod opieką psychologa to z tygodnia na tydzień myślę, że będzie widoczna poprawa :) Ściskam.
aska1277
7 lipca 2021, 20:33Mam nadzieję,że będzie lepiej...Co ja piszę... będzie dobrze
equsica
7 lipca 2021, 00:04Trzymaj się! Myślę że nic nie zrobiłaś źle... Wręcz wszystko zrobiłaś świetnie- nie zignorowała problemu córki zabrałaś ją do psychologa. Brawo ty! Myślę że to nie jest "problem wychowawczy". Zmiany hormonalne, emocjonalne, zmiana ciała i do kompletu zamiana szkoły, otoczenia, do tego internet nafaszerowany idealnym życiem instagramowym.. myślę że psychika nastolatków jest wtedy bardzo podatna na jakieś skrajne zachowania. Mam nadzieję że psycholog pomoże i że córka będzie chętnie chodziła na terapię.
aska1277
7 lipca 2021, 20:32Też może być, jak piszesz, zmiany hormonalne, zmiana szkoły.. jakiś etap się skończył, zaczyna się następny. Dziękuję za wsparcie :*
kasiaa.kasiaa
6 lipca 2021, 22:58Trzymam kciuki za Was, oby wszystko się udało 😘😘😘
aska1277
7 lipca 2021, 20:29Dziekujemy :*
Fiorlaka
6 lipca 2021, 22:34Przytulam Was mocno!
aska1277
7 lipca 2021, 20:29:* dziękuję
commo
6 lipca 2021, 22:16Mój syn nie cierpiał wyjazdów kolonijno-obozowych i zawsze to odchorował.
aska1277
7 lipca 2021, 20:28Mi się wydaje, że udzieliła się też tęsknota za mną. Bo młoda nigdy sama nie wyjeżdżała na tyle dni.
annna1978
6 lipca 2021, 22:11Po prostu przytulaj ją i mów że może na Ciebie liczyć 💖 a Wasze życie jest stresowe czy raczej spokojne, bo lęk też udziela się dzieciakom z domu tak po prostu...
aska1277
7 lipca 2021, 20:27Tak robię. Hmm ja jestem ogólnie 11 lat po rozwodzie, więc lekko nie było.
przymusowa
6 lipca 2021, 21:32Też mam nastolatkę i nie uwierzę w taką zmianę bez przyczyny. Musiało się coś na wycieczce wydarzyć.
aska1277
6 lipca 2021, 21:35Nie, nic się nie wydarzyło.
Berchen
7 lipca 2021, 06:14tego nie mozna byc pewnym, czasami dotarcie do przyczyny trwa dlugo, nawet lata.
equsica
7 lipca 2021, 08:15Robiłaś może wywiad u rodziców dzieciaków które były na tej wycieczce czy nic się nie stało więcej? Chociaż ogólnie uważam że jeżeli moda mdliło przez całą drogę czyli ileś tam godzin i cały czas siedziała i się bała tego że będzie wymiotować plus źle się czula to się nie dziwię że teraz nie chce jeździć.. mi czasami wystarczy 5 minut jak czytam coś jako pasażer i mnie zemdli i mam dość podrozy.. chociaż no dobra taki lęk jest irracjonalny bo na wycieczkach zawsze ktoś wymiotował do reklamówek i nikt nie robił z tego halo ale wiadomo teraz dziecki są inne w sensie chetniejsze do wysmiewania..no i mi też by się odecialo potem jazdy nawet na krótkie dystanse jakbym się przeczyła przez kilka godzin... Tylko co innego się bać przy klasie a co innego siedząc z mamą w aucie i jadąc do sklepu.... No ale jeżeli jest podatna na takie lękowe zachowania to bez pomocy pewnie to by się tylko pogłębiało...
czarnadot
7 lipca 2021, 18:02Jesli coś się jednak na wycieczce wydarzyło to sesje u psychologa na pewno pomogą wiec idziesz dobrym tropem
agazur57
6 lipca 2021, 21:16Mój syn ma nerwicę lekową. Bardzo mu pomogły lekarstwa od psychiatry- zaczął normalnie spać, jeść (miał problemy z przełykaniem na tle nerwowym) praktycznie nie ma napadów lęku i paniki. Od malego był przewrażliwony. U niego czynnikiem wyzwalającym lęk był wyjazd na obóz (trafil na jakiś debili), a potem szkoła.
aska1277
6 lipca 2021, 21:18Dziękuję za Twoja wypowiedź, jest dla mnie cenna. Zdrówka dla całej rodzinki
rybka82
6 lipca 2021, 20:19Jejciu, a na tej wycieczce coś się stało? Jakieś przykre przeżycie?
aska1277
6 lipca 2021, 20:36Własnie, nie.... tylko powrót był dla Niej niekomfortowy tzn,coś zjadła i widocznie stanęło na żołądku i pojawił się lęk, że będzie wymiotowała :( Nic więcej, bo pytałam kilka razy, czy ktoś nie sprawił Jej przykrości, czy czegoś nie dosypał do jedzenia, nie dał np dopalacza... wszystko było ok, do chwili wyjazdu.. bo z Nią rozmawiałam.
rybka82
6 lipca 2021, 20:55Heh, trochę dziwny powód, szczególnie u 15 latki...może już wcześniej miała jakieś problemy, a to go nawarstwilo :( może teraz okres wakacji da jej czas na poprawę (bez szkolnych obowiązków itp).
aska1277
6 lipca 2021, 21:17Niestety powódy lęku są różne. Czasami ludzie boją się wsiąść do autobusu lub boją się zjeść chleb. To wszystko siedzi w głowie.
laveau
6 lipca 2021, 19:48Przede wszystkim zachowaj spokój, w taki sposób najbardziej pomożesz córce, która jak nigdy potrzebuje w Tobie stabilności i oparcia. Działajcie, najważniejsze, że szybko zareagowałaś!
aska1277
6 lipca 2021, 19:54Właśnie, wiem... spokój przede wszystkim, chociaż czasami się nie da, to teraz muszę się pilnować. Dziękuję za słowa wsparcia :*
Agnusia93
6 lipca 2021, 19:47Ojej😥😥 i to wszystko po tej wycieczce zaczęło się dziać? Aż dziwne... Nic wcześniej nie widziałaś?
aska1277
6 lipca 2021, 19:53Wcześniej nie było to widoczne. Była radosna...ale w drodze powrotnej źle się czuła i powstał lęk, że będzie ciągle wymiotowała. To siedzi głęboko :( Wcześniej normalnie jeździła, chodziła na zakupy. Teraz cały czas się boi, że coś się stanie, że cokolwiek zje, to będzie wymiotowała :(
Trollik
6 lipca 2021, 19:15Pierwsze kroki poczynione, trzymajcie sie
aska1277
6 lipca 2021, 19:51Dziękujemy :*