Witajcie
Nie będę się długo rozpisywała. Nie ma w sumie nawet o czym. Popłynęłam... Rano zakupy później powrót do domu i w drodze się dowiedziałam że nie mamy prądu. Pomyślała hmmm trzeba zmienić koncepcję obiadu. Miały być żeberka z piekarnika...a była ogórkowa ;) No nic... mówię jakoś to będzie. W miedzy czasie zrobiłam trening, orbitrek, ale tylko 40 minut...bo późno wróciliśmy z zakupów i musiałam obiad ogarnąć. Jakby były żeberka to pach do piekarnika i godzina moja...a tu musiałam zetrzeć ogórki, obrać warzywa..... zrobić szpyreczki do ziemniaków.. więc więcej czasu.. Dodatkowo kości przypilnować, bo gotowałam na kościach od żeberek które jakiś czas temu dostałam od mamy ;) Także ogórkowa wymagała więcej zaangażowania. Dałam radę. Mówię sobie, to nic że tylko 40 minut. Nadrobisz później...
Taaa ale chyba jedzenie :( Zjadłam obiad, później była konferencja. Potem musieliśmy jechać do miasta i jak wróciliśmy było późno bo około 18. A ja głodna i zjadłam bułkę z ziarnami plus sałatka jarzynowa.. ale było mi mało bo jadłam łapczywie, szybko...No i złapałam za cukierka, za chrupki....co prawda małe opakowanie 35 gram... Chociaż tyle. Nie, nie i jeszcze raz nie. Nie mogę żyć w takim chaosie. Koniecznie muszę mieć wszystko zaplanowane. Na szczęście jutro nie jadę na zakupy. Liczę że zjem ładnie i ćwiczenia będą takie jakie sobie zaplanuję :)
No to byłoby na tyle ;) Koniec smęcenia. Zakasam rękawy i działam :) Także pamiętajcie że u każdego gorszy dzień się zdarza. Grunt to się nie poddawać :) Działamy. Trzymam kciuki. Powodzenia. Pozdrawiam :) :*
Ps. Wodę chociaż ładnie wypiłam :) Także wyzwanie zaliczone :)
Maratha
25 lutego 2021, 14:09ej, male chrupli i cukierek to nie koniec swiata :)
araksol
25 lutego 2021, 12:32no i tak bywa czasem. Grunt to sie nie poddawać...
tara55
25 lutego 2021, 08:38Brawo za wodę.! Dzisiaj będzie fajny dzień. :-)
polishpsycho32
25 lutego 2021, 08:25Czasem życie weryfikuje nasze plany i choćby prąd padnie i można wybić się z rytmu .Myślę że po prostu nie najadlas się ta zupa,jak to się mówi zupa wleci,poleci i człowiek dalej głodny i dlatego nadrobiłam kalorii ale moim zdaniem tragedii nie ma.
sachel
25 lutego 2021, 07:36Po tytule i wstępie myślałam, że będzie gorzej. Podejrzewam, że obiad był "za cienki" i dlatego byłaś głodna jak wilk. Dobrego dnia.
Laurka1980
25 lutego 2021, 07:19Mam to samo - jeśli nie mam konkretnie zaplanowane i ogarnięte, to większa szansa, że popłynę. Teraz jadę na mealprepie i bardzo sobie chwalę, nawet w zupełnie szalonym dniu jadłam dokładnie tak, jak miałam jeść.
Lucyna.bartoszko
24 lutego 2021, 21:40Raz na jakiś czas może się zdarzyć. Tyle miałaś nadrobione że dziś możesz odpuścić 😉
aska1277
24 lutego 2021, 21:47Byle nie często tak odpuszczać hihi
tracy261
24 lutego 2021, 20:22Zdarzyło się, nie ma co sobie robić wymówek. Jutro się już nie zdarzy i będzie dobrze :)
aska1277
24 lutego 2021, 20:31mam nadzieję,że się nie zdarzy hihihi
kasiaa.kasiaa
24 lutego 2021, 19:46Jednak jaskółka wiosny nie czyni 😉
aska1277
24 lutego 2021, 19:58Nom hihihi :) Także spinam dupkę
Mamalove
24 lutego 2021, 19:18Ja zauważyłam u siebie też taka zależność. Jak wszystko zaplanuję na spokojnie to trzymam się diety, ale jak nie mam czasu to łapie za co się da :( dlatego zaczęłam wzorem innych więcej planować i przygotowywać posiłki nawet wcześniej jak mam chwilę :)
aska1277
24 lutego 2021, 19:31Chyba też muszę mieć coś awaryjnego przygotowanego.
Anankeee
24 lutego 2021, 19:14Myślę, że nie było tak źle🤔 Jutro będzie lepiej😉
aska1277
24 lutego 2021, 19:29Liczę że będzie dobrze hhi z taką nadzieją zasnę :)
annna1978
24 lutego 2021, 19:39Ja też tak myślę 😊
Agnusia93
24 lutego 2021, 19:14To może większe zakupy raz w tygodniu? U mnie się to sprawdza już od dość dawna. I oczywiście zakupy po jedzeniu 🙃
aska1277
24 lutego 2021, 19:28Robimy raz w tygodniu. Ale zakupy w sumie uzależnione są od tego jak długo M nie będzie w domu i kiedy wyjeżdża w trasę. Jak On w trasie to ja zakupów nie robię. Chyba że chleb w wiejskim sklepie.