Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 104


Witajcie ;):D

         :)    Jak mija dzień? U mnie nawet pozytywnie, w dobrym humorze. Mimo że M pojechał znowu w trasę, to daję radę ( psychicznie). Jak pojechał zrobiłam sobie śniadanie, odsapnęłam ;) Tzn. poszłam sobie po drewno, byłam na chwilę na polu się przejść....Przewietrzyć. Chociaż dziś wiało jak diabli, nawet przez chwilę padał śnieg... 

           Wróciłam do domu, dziewczyny jeszcze spały. Była godzina jakoś po 9, więc wzięłam się za trening ;) No i pykło 30 minut z Ewą Chodakowską ;) Zrobiłam wczorajszy trening z insta ;) Był ogień, była moc i trzęsące się nogi hahahahahahah. Ale radość ze zrobionego treningu, bezcenna :):D. Ledwo podniosłam się z maty ;) Gdzieś tam miałam niedosyt, ale rozum jednak mówił .....Zwolnij bo możesz sobie zaszkodzić. Tak też zrobiłam. Wzięłam się za śniadanie dla dziewczyn. W międzyczasie umyłam naczynia, a o 11 wstały dziewczyny. No pospały sobie, ale stwierdziłam niech pośpią, bo jutro już szkoła. 

         Mimo,że M pojechał samopoczucie o dziwo było ok. Przed obiadem wstawiłam pranie, później rozwiesiłam i zabrałam się za obiad. Po obiedzie zrobiło mi się zimno, sennie...  Jakąś godzinę po obiedzie ucięłam sobie drzemkę. Tak się zastanawiam czy poranne treningi, to dobry pomysł. Może powinnam robić je późnym popołudniem ? Ale z drugiej strony robię, wtedy kiedy mam chwilę i ochotę. Sama nie wiem. No nic drzemka coś dała. Ale zimno było mi dalej i do tego krew z nosa. No co się dzieje. Przeraziłam się, mało tego stan podgorączkowy. Ale na szczęście już jest dobrze. Temperatura wróciła do normy. 

         Jutro mój wielki dzień, ale nawet nie chce mi się świętować... Będę tylko z dziewczynami...ubolewam,że nie mogę przytulić mamy, wyściskać.... No nic nadrobimy, w późniejszym czasie. Prawda?! 

         Jeśli chodzi o dzisiejszy jadłospis :

ŚNIADANIE : siemię lniane, 2 razy chleb żytni z pieczonym filetem z indyka, ogórkiem małosolnym, jajko na twardo z majonezem i szczypiorkiem

II ŚNIADANIE :  koktajl truskawkowo-bananowy

OBIAD :  żurek z domowymi grzankami

DESER : sernik i kawka 3w1 oraz sok z brzoskwini

KOLACJA : serek homogenizowany z brzoskwiniami i kawałek zająca czekoladowego


              Na jutro jadłospis gotowy, chociaż jakoś weny brak. Mam kilka wersji i sama się zdecydować nie umiem... Jak nigdy...ale ja zwyczajnie nie mam apetytu. Układam menu, aby tylko było. Owszem staram się go trzymać. Wiadomo zdarzają się wpadki, jak u każdego. 

            No nic trwam dalej :;) @ nie odpuszcza :D Ale jeszcze dzień, dwa i będzie koniec ;) Liczę też że w sobotę coś tam drgnie :Da najważniejsze aby nie było nadwyżki. 

               Także działamy, nie poddajemy się, walczymy :D

                                    Pozdrawiam 


          

  • tracy261

    tracy261

    15 kwietnia 2020, 20:53

    Trenuj wtedy, kiedy Ci wygodnie :)

    • aska1277

      aska1277

      15 kwietnia 2020, 20:56

      Dokładnie, tez tak robię ;) Wtedy kiedy przychodzi wena i ochota. I trening jest przyjemnością, a nie katorgą :D

  • Maratha

    Maratha

    15 kwietnia 2020, 12:36

    Brawo za trening :) a i jedzonko pyszne. No i wszystkiego najlepszego :*

    • aska1277

      aska1277

      15 kwietnia 2020, 18:49

      Dziękuję bardzo :*

  • NewBegining2015

    NewBegining2015

    15 kwietnia 2020, 07:21

    Super się trzymasz. Ja cały czas się potykam ale w końcu wstanę. Dziękuję za wpis i życzę miłego dnia

    • aska1277

      aska1277

      15 kwietnia 2020, 18:50

      Najwazniejsze,że się podnosisz.... Przyjdzie taki dzień że będzie stabilizacja. Tego życzę

  • commo

    commo

    14 kwietnia 2020, 23:31

    Po Twoim wpisie czuć, że masz dobrą energię i świetnie się trzymasz. To wspaniale,oby tak dalej.

    • aska1277

      aska1277

      15 kwietnia 2020, 18:51

      Staram się czasami zacisnąć zęby i iść dalej. Zobaczymy tylko jak długo :)

  • Gacaz

    Gacaz

    14 kwietnia 2020, 22:00

    Jedzenie w normie, trening był, czyli dzień udany. Złe samopoczucie to może być alergia lub reakcja na zmienną temperaturę. Pozdrawiam.

    • aska1277

      aska1277

      15 kwietnia 2020, 18:53

      Staram się jeść, to co lubię. Byc może zmiana temperatury i może ciśnienie, nie wiem. Pozdrawiam

  • Lucyna.bartoszko

    Lucyna.bartoszko

    14 kwietnia 2020, 21:59

    Brawa za trening, mi też udało się zrobić dziś 30min na orbim. I po obiedzie też musiałam zrobić sobie krótką (15min) drzemkę. Trzymaj się 😘

    • aska1277

      aska1277

      15 kwietnia 2020, 18:53

      Brawo za orbiego :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.