Witajcie Kochani ;) Co u mnie ? Bieganina i jeszcze raz bieganina :( Już mi nogi w dupkę wchodzą. W poniedziałek ponad 17 tyś kroków,wczoraj ponad 19 tyś uffffffffffffffff. Ale tak bywa czasami gdy samemu wszystko trzeba ogarniać. Zakupy spożywcze raczej chyba w całości zrobiłam. Jutro już takie resztki ;) Jeśli chodzi o prezenty, to hmmm mam po upominku dla każdego ;) Nawet udało mi się kupić cos dla siebie :) No bo jesli ja sobie sama nie kupię, to nikt nie kupi :) A już na pewno nie M :D hahahaha. Kupiłam portfel, bo stary się już wysłużył :) Do tego sweterek ;) spodobał mi się od pierwszego wejrzenia :) To kułam żelazo póki gorące, jak to mówią :) hihihi W planach mam jeszcze cienie ;) aaaaaaaaa i jeszcze kupiłam mój ulubiony tusz do rzęs ;) W planach mam jeszcze buty i kurtkę, ale to chyba po nowym roku, bo póki co nic mi się nie podoba. Ogólnie jestem zadowolona z zakupów.
Niestety nie czuję magii świąt. Tyle osób pisze,że czuję tę magię, i czuje się cudownie....a ja ?????? Ja dostałam doła. Cholerka tyle lat po rozwodzie, a mnie święta wcale nie cieszą. Nawet nie cieszą mnie te świąteczne piosenki, ozdoby....Robie jedynie dobra minę, dla dzieci i rodziców. Chociaż Moja Mama wyczuwa,że coś jest nie tak. Mamy tak mają ;) Może przyjdzie taki dzień,że będę uwielbiała święta i całą otoczkę :) wierzę w to.
Dietetycznie-posiłkowo hmmm bez szału, tzn. jem mało :( Staram się, nie jeść byle czego. Płynów niestety pijam mało :( Waga ? Waga stoi w miejscu, @ sobie poszła i liczę,że gdy woda zejdzie to może waga będzie na tyle łaskawa,że troszkę spadnie :D Fiu fiu moja nadzieja :) Ale cóż grunt to się nie poddawać :)
Dziś poszedł filmik ;) Niby tyle lat po rozwodzie ....a wszystko wraca... Kurczę chyba ślub w sylwestra to był kiepski pomysł. Teraz jeśli będę brała ślub, to datę dokładnie przemyślę ;) hihihih
Życzę Wam spokojnej nocki :) i miłego czwartku :) Pozdrawiam :)
Anika2101
21 grudnia 2017, 10:44Każdy ma jakieś swoje problemy takie jest życie... postraj się przestać myśleć o przeszłośći wiem, że nie jest łatwo ale masz teraz fajną rodzinę z tego się ciesz. Ja nie robię nic mąż wszysko przygotowuje a na zakupy jedziemy w sobotę rano. Uśmiechnij się i poczuj magię nadchodzących Świąt buziaki xx
aska1277
21 grudnia 2017, 11:47Może jak będzie choinka i usiadziemy do stołu to poczuje radość, magię świat ;) Miłego dnia ;)
Anika2101
21 grudnia 2017, 11:55Mam nadzieję buziaki xx
Barbie_girl
21 grudnia 2017, 09:57Kochana musisz zapomniac o tym co bylo wiem latwo sie mowi ale masz teraz super rodzinke i skup sie na tym ;) jestes super extra fajna dziewczyna ;) mam nadzieje ze magia Swiat i u Ciebie zawita ;) bo u mnie jesy i czuje sie z tym cudownie !!!:) super ze sobie tez cos kupilas zaslugujesz :) buziaki
aska1277
21 grudnia 2017, 11:43wiem że muszę...zapomnieć...uda mi się. wierzę w to :)
Maratha
21 grudnia 2017, 09:39Kochana, nigdy sobie zycia nie poukladasz jesli nie odetniesz sie od przeszlosci. Rozwodlas sie, zamknelas ten rodzial w zyciu wiec przestan nim zyc bo ani zwiazku u danego nie zbudujesz ani szczesliwa nie bedziesz jak sie bedziesz ciagle czepiac wspomnien o bylym mezu... Nie wiem przez co dokladnie przeszlas, ale kazdy ma jakies swoje traumy - koncentrowanie sie na nich serio nie pomaga, jedyne co robi to sprawia ze przezywamy je na nowo. Przydaloby Ci sie to z jakims sensownym terapeuta przegadac bo to serio nie jest zdrowe...
aska1277
21 grudnia 2017, 11:42Chodzę od pół roku na terapię ;) liczę że będzie dobrze . Pozdrawiam
Maratha
21 grudnia 2017, 12:27super, mam nadzieje ze Ci to pomoze. Moje malzenstwo nie dotrwalo do 2 rocznicy slubu, tez sporo sie dzialo, ale bylo to bylo, nie ma co rozpamietywac. Mam cudownego narzeczonego, nowe zycie i przeszlosc ktora zostawiam w przeszlosci. Wyciagnelam zniej wnioski i ide na przod, czego i Tobie zycze :*
aska1277
21 grudnia 2017, 12:58to widzę że takich kobiet po rozwodzie trochę tu jest ;) Terapia mi pomaga ale wiadomo na wszystko potrzeba czasu. Wierzę że będzie dobrze ;)
Greta35
21 grudnia 2017, 09:19Z penoscia jak sa dzieci to inaczej to wszystko sie przezywa, ale wiem jedno ze rozne przezycia pozostaja z nami do konca zycia szczegolnie w swieta czy jakies rocznice i lza kreci sie w oku.
aska1277
21 grudnia 2017, 11:29Zgadza się :( ale wiem że przyjdzie taki czas że wykasuje przeszłość i zacznę cieszyć się tym co mam. :* Miłego dnia
pietraska3
21 grudnia 2017, 09:13Ciesz się tym co jest teraz ...przeszłość wygoń...mam nadzieje ,że w najbliższych dniach poczujesz magię świąt i będziesz szczęśliwa...życzę ci tego z całego serca...buziaki
aska1277
21 grudnia 2017, 11:28Liczę na to że ten rok był ostatnim kiedy to rozpamietuje przeszłość. Dziękuję :* Pozdrawiam serdecznie
filipAA
20 grudnia 2017, 21:52A gdzie link? Hmm ja jestem z tych nie dzisiejszych i nie wyobrażam sobie rozwodu. A co do tej magii to ja też jej nie czuję byle by chłopaki byli szczęśliwi. A ślub w sylwestra to naprawdę katastrofa. Dobrze że ja mam w lipcu czasem nie pamiętam daty;-)dieta się nie martw ja jem wszystko oprócz śmieci i chudnę. Jesteś super laska o boskich oczach życzę ci żeby były zawsze usmiechniete
aska1277
21 grudnia 2017, 08:20Dziś podam link do filmu ;) Biorąc ślub nie myślałam że to będzie na chwilę hihi. Miłego dnia ;) :*
.krcb.
20 grudnia 2017, 21:40ale czemu wracasz do przeszłości? masz teraz kochanego faceta i tworzycie nowa rodzinę ;))
aska1277
21 grudnia 2017, 08:18hmmm wiesz co Moja córka będzie mi zawsze przypominała że jednak ten ojciec był, był ślub, mąż... tego nie da się wymazać. Może z czasem całkiem to oleje.... ale póki co jednak do końca się nie da ;) Pozdrawiam
.krcb.
21 grudnia 2017, 13:57No wiem rozumiem ale przecież to chyba dobrze że masz tę córkę?a nie myślałaś o unieważnieniu tamtego małżeństwa?może to dało by Ci jakieś poczucie spokoju i zamknięcia przeszłości. Znam ludzi którzy uniewaznili i teraz mają nowe rodziny.
aska1277
21 grudnia 2017, 15:03Nie wiem czy slub cywilny mozna unieważnić ?
.krcb.
21 grudnia 2017, 20:36a to nie myślałam ze kościelny :D e to w ogóle sie nie przejmuj ;D
WielkaPanda
20 grudnia 2017, 21:36Powiem ci, ze mnie też czasem rozwód odbija się czkawką mimo że minęło już 12 lat. To nie jest łatwe i nie wiem czy kiedyś przejdę nad tym do porządku dziennego. Ciągle jeszcze boli. Mimo, że założyłam nową rodzinę. I też mam doly. Wczoraj miałam. Ech!
aska1277
21 grudnia 2017, 08:16To nie jestem sama z tym wszystkim ;) dobrze wiedzieć. Właśnie Ci co tego nie przeżyli to nie wiedzą jak to jest . Ściskam mocno :* :)
Greta35
21 grudnia 2017, 09:21U mnie tez 12 lat minelo gdy zmarla mi corka po 5 dniach od urodzin,,,wiec dobrze cie rozumiem...ale trzeba zyc dalej i cieszyc tym co teraz mamy...bo zycie jest za krotkie i moze przeplynac nam miedzy palcami,,,wiec cieszmy sie :)