Od długiego czasu nurtuje mnie pytanie....Czy aby komuś pokazać,że się Go kocha, należy powiedzieć....KOCHAM CIĘ???? Czy można to okazać tylko czynami...nie używając wcale, tego słowa? Nie wiem .....ja nie umiem sobie na to pytanie odpowiedzieć.....Zwyczajnie nie znam na to pytanie odpowiedzi....
Mam faceta? No mam....ile czasu? ponad 4 lata....i co? I nic...fakt oboje dużo przeszliśmy...ale?! Właśnie ale....ja,powiedziałam,że kocham....Hmmm co prawda słowa te padły podczas kłótni....ostrej wymiany zdań....ale padły...a z Jego strony hmmm....Nawet nie ustosunkował się do tych słów....Nie powiem, bo dba o mnie o dzieci...Martwi się o Nas...Ufa mi....Przytula, czule całuje....Tego nie miałam w małżeństwie...Jednak mimo wszystko czegoś mi brak....Nie to żebym narzekała....ale chyba jestem typową kobietą......Jeśli się mylę proszę mnie poprawić....
Skąd w ogóle ten temat???? Napisał do mnie znajomy....bliski znajomy. Kiedyś byliśmy razem.... tak chyba mogę napisać...był lekko podpity, ale Jego słowa.....zawsze do mnie trafiały, czy trzeźwy czy pijany....to nie miało znaczenia...Nasze drogi się rozeszły bo??? Bo ja po rozwodzie bałam się związku, obowiązku...nie wiem...i stało się... Do dziś jesteśmy dobrymi znajomymi...mamy ze sobą kontakt...pomagamy sobie jak możemy...wspieramy się w Naszych problemach... A jednak...wspominamy jak to było kiedyś...co by było gdybyśmy wybrali inną drogę... Gdybym to ja wybrała inną drogę.... Z M... nie wiązałam dłuższych nadziei na związek, a jednak.... trwa to już ponad 4 lata...Czy ja się pogubiłam? Czy dokonałam złego wyboru? Moi rodzice bardzo lubią i szanują M....mają dobry kontakt ze sobą....Jak ja nie lubię takich sytuacji...Kurczę...Nie powinno się patrzeć w przeszłość....tylko patrzeć przed siebie w przyszłość...a ja ? Ja się cofam...Najbardziej gdy jestem sama i w głowie przewija się tysiące myśli....Oj najróżniejsze myśli....Nigdy nie zdradziłam M.... i nie zrobię tego....Wiem, jak zdrada boli, bo sama ją przeżyłam....i nie życzę nikomu. Ale ta niepewność, co On do mnie czuje.... mnie dobija... Rozmawiałam z kuzynką M... Ona zna świetnie Go...i u Nich w rodzinie faceci mają problemy z wyznawaniem uczuć wprost słowami... Owszem są mili, uprzejmi, dbają o swoje połówki...ale aby powiedzieć Kocham... to czasami dużo czasu potrzebują....I co czekać? Poddać się...Pytać wprost? Mętlik totalny w głowie.... A tu jeszcze koniec roku....Wrrrrrrrrr wszystko naraz....Czas postanowień...Ja bywam cierpliwa....ale czasami jak u każdego cierpliwość się kończy.... poczekam do kolejnej rocznicy.... heheh Chociaż kto wie, czy w Sylwestra nie zadam tego pytania....Co ma być to będzie....
Pozdrawiam gorąco.......
meartyna881008
29 grudnia 2016, 21:38Ostatnio czytałam trochę o psychologii, zwłaszcza męskiego podejścia do życia. Większość chłopów jest niewylewna i nie potrafi tego powiedzieć. Uczeni z dziada pradziada tych nawyków. Kobiety są bardziej emocjonalne i oczekują że będą codziennie słyszeć o swoich uczuciach. I tu powstaje konflikt. Patrz na czyny wobec Ciebie i Waszych dzieci bo to jest najważniejsze . Bo mogłaś trafić na "uwodziciela" który by Ci wszystko mówił co chcesz słyszeć i nie wspierał w dniu codziennym. Ciesz się tym co masz, co masz cenny skarb w domu.
aska1277
30 grudnia 2016, 11:27Hmmm dziękuję za ten komentarz :) Czyny Jego wobec mnie i dzieci są pozytywne :) Dba o Nas :) i masz racje to chyba czyny mówią o tym co ktoś do Nas czuje i jakie ma intencje :) Hmmm ale raz na jakiś czas miło by było usłyszeć też słowa ;) Pozdrawiam
meartyna881008
30 grudnia 2016, 12:13Ja też miałam takie roszczeniowe pretensje i przez to często się klocilismy. Mój też jest mało wylewny uczuciowo i teraz stwierdziłam że nic na siłę. Zwłaszcza jak dużo pracuje i wraca zmęczony do pracy.
aska1277
30 grudnia 2016, 12:37Znam to... Mój partner też dużo pracuje... i doceniam to,że na chwilę obecną Nas utrzymuje ...
agapoziomka
29 grudnia 2016, 19:22Liczą się czyny a nie słowa - prawda stara jak świat
aska1277
29 grudnia 2016, 20:11Mówisz ? :) hmmmmmm czyli co Kocha mnie heheh ;p
annaewasedlak
29 grudnia 2016, 14:34Sama sobie odpowiedziałaś ,ze w jego rodzinie panowie mają problem z wymawianiem słów uczuciowych, ale ja też wolałabym wiedzieć w końcu te dwa słowa nie sa nie do wymówienia. Ja jestem konretną osobą u mnie jest tak lub nie a nie ma może chyba nie wiem i oczekuję tego od innych. PozdrawiamTaka znajomośc z dawnym bliskim to az ciśnienie podnosi cha cha
aska1277
29 grudnia 2016, 18:24Hmmm dziekuję za wypowiedź.... buziaki pozdrawiam :) :)
angelisia69
29 grudnia 2016, 13:28słowo-słowem sama moge ci napisac "kocham cie" a ile w tym prawdy?Liczy sie to jak czujesz sie przy danej osobie,czy jest twoim wsparciem/oparciem co by zrobila gdybys nagle stracila mozliwosc ruchu,czy by byla przy tobie,w chorobie,bez pieniedzy?Takie drobne aspekty to wlasnie milosc,zycze ci jej z calego serca!
aska1277
29 grudnia 2016, 18:23Hmmm cos w tym jest... obecnie jestem bez pracy, ale M mnie wpiera. Nie naciska na mnie. Martwi się gdy długo sie nie odzywam itp. Potrafi czule przytulić..... to jest miłość?! ;)
Sofijaaa
29 grudnia 2016, 11:00Ja mam tak samo ze swoim mężem :-/
aska1277
29 grudnia 2016, 18:21Czyli Mój M nie jest jedynym takim egzemplarzem???? ;)
Zabcia1978v2
28 grudnia 2016, 21:09Życzę ci żebyś te słowa usłyszała i czuła że są prawdziwe - bo to coś pięknego :)
aska1277
28 grudnia 2016, 21:20wiem.... dziękuję... pozdrawiam
Berchen
28 grudnia 2016, 20:30Dlaczego go po prostu kiedys gdy bedziecie wieczorem tylko wy sami nie zapytasz. My moze jest to smieszne ale mowimy to sobie czasem kilka razy na dzien, np jak sie zobaczymy, jak mam spac to sobie mowimy jakby ze strachu ze juz sie nigdy wiecej nie mielibysmy zobaczyc i chcemy by bylo powiedziane, to moze smieszne ale tez piekne - z eks mezem bylo tak jak u ciebie, teraz jestem szczesliwa, powodzenia, rozkrec go, mow mu sama czesciej i pokaz ze dla ciebie to wazne, ze chcesz sie czuc kochana. Tymbardziej ze masz juz inne przejscia.
aska1277
28 grudnia 2016, 20:55hmmm ja zawsze myślałam,że lepiej mówić raz na jakiś czas a nie za często...bo to traci swój urok... echhhh sama juz nie wiem co lepiej... pozdrawiam
Berchen
28 grudnia 2016, 22:21mysle ze kazdy musi sam tak zyc i rozmawiac jak czuje, w poprzednim zwiazku jak juz pisalam nie czulam potrzeby raz na rok tego mowic, teraz jest ekstremalnie inaczej i od osmiu lat slowa nie stracily na wartosci od powtarzania.
imperfect1997
28 grudnia 2016, 20:21Warto posłuchać :)https://www.youtube.com/watch?v=JadKAJKxEAo Może pomoże Ci to odpowiedzieć na Twoje pytanie :)