Tak wiem, dziś jest wtorek od samego rana....Ale za to jaki wtorek...Od samego rana zamieszanie, bieganina...Ledwo na nogach stoję...Rano tradycyjnie zawiozłam dziewczynki do szkoły,później pojechałam do urzędu złożyć papiery....Pojechałam.....hmmm ujechałam 2 przystanki i tyle...zaczęło mi się robić słabo i musiałam wysiąść i iść pieszo....na miejsce dotarłam w ciągu 30 minut....i biegałam od okienka do okienka...Udało się wszystko wypełnić i teraz czas na decyzje...pozytywną lub negatywną...ale decyzję. Jeśli dochód nie przekroczy to powinnam się załapać na wszystko... ale to się okaże....Przy pozytywnej opinii wpłata powinna nastąpić jeszcze przed świętami... Oj fajnie by było...zastrzyk gotówki przed świętami.... Prawda?!....No ale o tym dowiem się za jakieś 2 tygodnie....
Ale to nie koniec wrażeń....ponieważ....pod wieczór czekało mnie zebranie... szkoda czasu jak się okazało....zero konkretów :( Z domu wyjechałam przed godziną 7....a dotarłam przed 20stą....Cały dzień w dupie..... Zero ćwiczeń, bo nogi odmawiają posłuszeństwa,brak wpisów posiłków, bark zdjęć.... Złość jest... ale najważniejsze,że przetrwałam kolejny dzień bez słodkiego :) dziś dzień 10 :) Rozpiera mnie DUMA :) :) :)
A jak Wam mija dzień? Trwacie w swoich postanowieniach ? Pozdrawiam :)
annaewasedlak
7 grudnia 2016, 09:41Zawsze z tymi decyzjami trzeba czekać a ludzie siedzą jak na rozżarzonych węglach. Urzędy mają czas. Pozdrawiam
aska1277
7 grudnia 2016, 17:57Dokładnie urzędy mają czas ;) ale liczę że do świąt decyzja będzie.... i nowy rok wejdę pewnym krokiem.... bez rozmyślań :)
Nocka23
7 grudnia 2016, 07:10podziwiam za wytrzymywanie bez słodkigo !!!! Brawo ty !!!!
aska1277
7 grudnia 2016, 17:56Jupiiiii brawo JA :) pozdrawiam :*