Kogo podziwiam? Hmmm siebie podziwiam...tak, tak. A dlaczego? Dlatego,że wytrwałam 30 dni w zapisywaniu swoich posiłków, fotografowaniu ich. Dla mnie to nie lada wyczyn. Ja wiem,że dla innych może to normalka...Ale ja dałam radę...dzielna jestem...i powiem więcej,zamierzam dalej zapisywać i cykać fotki... Tak długo ile dam radę. Nie zakładam sobie ile czasu to potrwa...bo tego nikt nie wie....Oby kolejne 30 dni upłynęły szybko i owocnie w spadek cm :)
Dzis może i sobie pofolgowałam... wiem to. I powodem tego jest to,że dostałam @ i mało tego ból głowy koszmarny....Ja wiem, to nie jest wymówka...Ale zdaję sobie z tego sprawę i juto będzie lepiej. 31 dzień, nowy zeszyt...mam cichutki cel...rozpoczęcie roku szkolnego...aby było mnie troszkę mniej...Ja wiem,że do końca tego roku nie uda mi się schudnąć 9 kg... ale do wakacji 2017 uda się...Połową sukcesu jest pozytywne myślenie. A mi chyba bardzo pomógł ten Nasz wspólny wypad nad morze. Poczułam się Kochana :) Poczułam,że nie jestem obojętna Panu M ( chociaż nie tylko przez ten wyjazd to poczułam...wcześniej też, ale dopełnił to wyjazd ) Pisząc to kręci się łezka w oku ....
Spokojnej nocki
annaewasedlak
16 sierpnia 2016, 15:42Brawo za dopięcie tych 30 dni w zapisywaniu ja juz ponad rok zapisuję
aska1277
16 sierpnia 2016, 19:41Ooo to masz wspaniały wynik..gdzie mi do Ciebie ;)
Anika2101
15 sierpnia 2016, 22:46Super ja Cię podziwiam zapisywanie posiłków w zeszycie aplikacje są prostsze. Fajnie,że miło spędziliście czas spokojnej nocy :)
aska1277
16 sierpnia 2016, 11:19No sama jestem w szoku, że tyle czasu zapisuję :) miłego dnia :)