Tak wygląda moje menu z wczorajszego dnia i z dzisiejszego... no dziś brak jeszcze kolacji ale to wrzucę jutro :)
Tu mamy śniadanko ( chleb szpinakowy z humusem i łososiem ogórki)
Obiad ( klopsy gotowane i surówka )
Kolacja wczorajsza ( jogurt bananowy)
Dzisiejsze śniadanie ( chleb szpinakowy z humusem, łososiem, rzodkiewki i ogórek )
Dzisiejszy obiad ( bigos z młodej kapusty ) Wczoraj jak tylko ujrzałam kapustę w sklepie to naszła mnie ochota i musiałam zrobić bigosik
Deserowo-kiwowo :)
angelisia69
20 marca 2016, 16:50oj ten jogurt to powinien byc na podwieczorek a nie kolacje :( zmieniasz menu na zdrowsze,ale za bardzo ucinasz kcal.nie tedy droga zeby tak malo jesc
aska1277
20 marca 2016, 16:52tyle,że ja jestem syta po takim jedzeniu ... jadam wolno nie spieszę się tak jak kiedyś...
angelisia69
20 marca 2016, 16:54ale sytosc a kaloprycznosc to 2 odmienne cechy :P ja jadlam kiedys 900kcal,niszczylam metabolizm i zdrowie,a wmawialam sobie ze jestem syta no i bylam.Wiesz czasem trzeba troszke powiekszyc kcal,nawet zdrowymi tluszczami ktore nie syca,a nam kobietom sa potrzebne
aska1277
20 marca 2016, 16:55Może i masz rację :) dziekuję :)