Tak oto ostatni piatek w sanatorium mija spokojnie. Dziś byłam u lekarza,zwolnił mnie z basenu. Wzięłam proszki i trochę lepiej się czuje. Zabiegi przebiegły spokojnie i zgodnie z planem. Atmosfera w sanatorium hmm ciezka. Jest pewien psychopata który neka pewną dziewczynę.. Podrzuca prezenty,kwiaty,czekoladki,lisciki... Dziewczyna ma 40 lat a On jakoś po 30tce. Powiadomiła dyrekcję obiektu. Chłopak jest namolny,tam gdzie Ona tam i On. Mniejmy nadzieję że chłopak się opamieta. Nooo a tak z innej beczki to jeszcze 4 dni i będę w domu.... Moja corcia odlicza dni :)
A tymczasem czas poczytać co u Was.... Spokojnej nocki.