Tak załamanie, kryzys czy jak to nazwać.... Wali się wszystko... waga w górę...mimo,że nie jem dużo....ale jem późno :( i to mój błąd....
Tracę nad sobą kontrolę...Znowu zaczęłam szukać, jakby tu uzyskać alimenty od byłego męża na dziecko.... jak zmusić do płacenia....Wczoraj siedziałam pół nocy i jadłam.... wkurzało mnie to,że na takich alimenciarzy nie ma bata.
Nie potrafię tego zrozumieć... jakim to trzeba być człowiekiem aby nie łożyć na własne dziecko, właściwie wyrzekł się dziecka.... Boli mnie to BARDZO...Prawo swoje a życie swoje ...
Wczoraj nawet znalazłam detektywa i jak mi wyliczył to za moje zlecenie bym musiała zapłacić od 2000 wzwyż... kurcze nie mam kasy, a i nie mam pewności, czy materiały zebrane będą skuteczne... Hmmm bezsilność to mi pozostało... A do tego Pan M utknął w Szwecji :( wrrrrrrrrrrrr..........Pogoda za oknem też nie nastraja pozytywnie :(
Mam nadzieję,że chociaż Wam idzie dobrze gubienie kg ....
krcw
19 listopada 2015, 19:38współczuje...;/ ale to nie jest tak ze jak ktos nie placi alimentow to mu grozi wiezienie? juz tego nie ma?
aska1277
20 listopada 2015, 12:24Niby jest,ale to tez nie tak doslownie. Prawo jest dziwne
saphira1
19 listopada 2015, 17:02W sytuacji kiedy zlecam jednemu z podległych mi pracowników pracę w nadgodzinach, on nigdy nie jest tym zainteresowany, tłumaczy mi że nie chce nadgodzin, nie chce więcej zarabiać bo sąd zasądzi mu wyższe alimenty. Dziwi mnie takie podejście, przecież płaci alimenty na swoje dziecko a nie na obce. No ale cóż ludzie mają naprawdę różnie w głowach. Trzymaj się !
aska1277
19 listopada 2015, 18:29dzięki
aska1277
19 listopada 2015, 16:59Aj ja mam ochote strzelić sobie drinka :( ale w domu brak alkoholu....... zreszta rano muszę dzieci do szkoły odwieżć