Tak to był kiepski pomysł z tym ciastem na pocieszenie...... teraz aż mnie mdli......za słodko mi....no ale czasu nie cofnę, otrząsnę się i jutro będzie lepiej...musi być lepiej....
Mimo złego samopoczucia, zrobiłam pieczony schab i zrazy ..... siedziałam nad tym 4 godziny............. jaaaaaaa szok.... ale jestem zadowolona z efektu. Będzie schab na kanapki i zrazy na obiadek. Gdy wróci Pan M to zaskoczę Go obiadkiem :)
Emocje trochę opadają.... jeśli chodzi o Pana M....dziś znowu pisałam głupoty.... i żałuję ich.... ale czasu też nie cofnę... taka moja natura,że w emocjach czasami za dużo powiem lub napiszę...........Trzeba jakoś to przejść
Posiłkowo hmmm śniadanie u mamy :) grzybki smażone, obiadek u mamy ozorki sałata i ziemniaczki... kolacji brak....
Rozyczka2010
7 października 2015, 11:26Wiem ze juz moge byc nudna, ale popracuj nad samoocena, wtedy nie bedziesz tych glupot pisala i mowila, bo nie bedziesz potrzebowala aprobaty od innych ludzi zeby czuc sie dobrze. Serio sprobuj wyluzowac bo chlop nie wie o co Ci chodzi.
aska1277
7 października 2015, 15:12może i masz rację... w sumie wiesz gdybym powiedziałam wprost to by nie było problemu :)