No i się doigrałam :( szok jaki dziś przeżyłam jest niedoopisania godzina 13.20 czas zbierać się do pracy a ja nie mam spodni do ubrania, wszystkie kupione w ostatnim czasie tzn w ciągu miesiąca okazały się za małe ja biedna. Nie nie biedna tylko głupia, tak tak za swoją głupotę i obrzarstwo zapłaciłam wysoką cenę. Aż boję się stanąć na wagę.....
Ale do świąt dieta a bynajmniej nie ma objadania się, bo inaczej będzie źle. Co ja mówię już jest źle bo nie mam w czym chodzić. Kurczę aż się popłakałam jak przymierzałam spodnie i para po parze okazywały się za małe
Koniec użalania się nad sobą trzeba się wziąć w garść. KONIEC Z TAKIM ŻARCIEM, bynajmniej do czasu jak nie wróci mi dawna waga a długo to potrwa :(:(:(:(
Liczę na wsparcie............
dobrej nocki życzę....
trottel
18 grudnia 2014, 10:45trzymam mocno kciuki :)