I tak dzień dobiega końca, oj męczący był to dzień to trzeba przyznać. W pracy działo się działo i odczuwam to całym ciałem. Jeśli chodzi o obiad to prezentuje się następująco
Były to 4 placki ziemniaczane z cukrem
Natomiast posiłek w pracy wyglądał tak :)
Dwie bułki z dynią z masełkiem, kurczak, rzodkiewka i kiełki brokuła i kiełki rzodkiewki :):):):):) i gorzka herbata
To już kolejny dzień kiedy nie uległam pokusie słodkiego pracy huraaaaaaaaa jaka to ja jestem z siebie dumna :):):):):)
Muszę przyznać że zaczynam się przyzwyczajać do robienia fotek spożywanym pokarmom :) i nawet moi domownicy sie przyzwyczaili. Moje dziecko po zrobionym posilku krzyczy a teraz mama zrobi zdjecie :p hihihi i tak się też dzieje.
To ja zmykam poczytać co tam u Was i jak Wasze postępy
DOBREJ NOCKI
angelisia69
15 sierpnia 2014, 04:43ojej te placuszki wygladaja super,kiedys uwielbialam takie jeszcze ze smietana ;-)