Jak mieszkałam w bloku to na osiedlu mieliśmy z 4-5 dzikich kotów, które na wiosnę dawały takie koncerty, że ludzie z okien błagali je o ciszę i przeklinali te darciochy
Jak się przeprowadziliśmy tutaj okazało się, że prawie w każdym z okolicznych domów jest 1 lub 2 koty.
Myślałam, że dopiero teraz to będziemy mieć jazdy na wiosnę
A tu o dziwo cisza!
Koty przewalają się przez podwórko, skaczą po dachach od składzików, włażą na drzewa w milczeniu...
renata96
20 marca 2015, 15:18To się ciesz, że nie musisz słuchać kocich wrzasków godowych.
doris_do
20 marca 2015, 14:40może to kwestia tego, że to nie są koty bezpańskie....... one są "pańskie" i w 90% wysterylizowane ;-)