Zapomnijcie o poszukiwaniach "pana właściwego": to co powoduje, że jesteśmy w pełni szczęśliwe, to szczupła sylwetka.
Z badań prowadzonych przez 24 lata wynika, że większy wpływ na kobiece emocje i poczucie szczęścia ma ich szczupła sylwetka, niż udane życie uczuciowe. Wygląda na to, że nadwaga znacznie bardziej przyczynia się do depresji i poczucia niespełnienia niż bycie singlem.
Eksperci przyznają, że piętno otyłości potrafi skutecznie wpłynąć i zakłócić każdy aspekt życia. Dr Pam Spurr, psycholog i autorka książki "How to be a Happy Human" przyznaje: "pracowałam z wieloma otyłymi kobietami, jedyne o czym myślą, to ich nadwaga".
"Jest to ich myśl dominująca. Żyjemy w społeczeństwie, które nieustannie określa i narzuca sylwetki, kształty i rozmiary. Ludzie otyli są napiętnowani i szufladkowani. W oczach innych stają się osobami leniwymi czy głupimi".
Jak pokazały badania, bycie singlem jest bardziej akceptowane społecznie, niż bycie otyłym.
Badania prowadzone w Niemczech na przestrzeni 24 lat - od roku 1984 do 2008 roku, pokazały również, że bardziej zależy nam na udanym życiu rodzinnym niż karierze. Z drugiej jednak strony brak pracy wpływa na poczucie niespełnienia - dlatego wolimy się przepracowywać, niż nie pracować.
(znalezione w necie)
renata96
3 marca 2012, 18:02Coś w tym jest.
.be7.
3 marca 2012, 17:29W moim przypadku niestety właśnie tak jest, szkoda, ale to prawda. Popracuję nad tym :) Czy to Mel B? Bo właśnie z nią czasem ćwiczę i podobna :) Tylko u mnie się rusza, żartuje i ciągle śmieje :) ale wygląda znajomo :)
dorciaw1980
3 marca 2012, 16:07Zdecydowanie zgodze sie z tym stwierdzeniem. Mysle jednak ze to nie sama smukla sylwetka tak wplywa na nasza szczesliwosc, ale raczej zWiazana z nia wyzsza samoocena. Jestem pewna, ze jest wiele nieszczesliwych chudzinek. Grunt to czuc sie dobrze w swoim ciepe i samej ze soba. Wtedy swiat tez wydaje sie piekny:))
Nathalie.
3 marca 2012, 13:22wow, no w sumie jest w tym trochę prawdy :)
Nueriniel
3 marca 2012, 13:21wg mnie takie relacje, są conajmniej toksyczne :(
aniatruskaweczka
3 marca 2012, 13:20wow... no najlepiej jest mieć jedno i drugie:D