Witajcie kochane kolejny tydzień minoł tak jak poprzednie a nawet gorzej bo zamiast tracić , to waga wzrasta . Chumorek dalej jest jaki jest niezbyt wesoły nawet dziś siedziałam i myślałam co tu napisać . No i psze żeby tylko dać o sobie znać , vitalije odwiedzam codziennie , ale sama o sukcesach niemam jakich pisać .
Pozdrawiam was może w krótce będzie lepiej .
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
monissia
17 października 2008, 09:29ja tez tak miałam bywałam pare razy dziennie na portalu parzałam jak inni walcza ze sobą a ja sie załamywałam :( nie chcialo mi sie pisac o sobie.. ale musisz sie wziasc w garsc!! :) wie ze te długie ponure jesienne wieczory dają takiego kopa zwaego "leniem" ze najlepiej walnelibysmy sie do łozka zero cwiczen! a moze zapisz sie na jakis aerobik! zobaczysz ze pomoze! mi dodae skrzydeł :) 3mam kciuuuuuki pozdrawiam!
exzonka
17 października 2008, 07:40musisz wziąść się w garść,ja wiem że z problemami to nie tak łatwo,ale z drugiej strony kto ich nie ma? My już byliśmy o krok od wymarzonego mieszkania( bo 13 lat mieszkamy na wynajętym),a tu krach ,wszystko się pozmieniało i tyle i znów nic.Musisz sama sobie wytłumaczyć że żyć trzeba każdą chwilą,bo to tak może głupio zabrzmi w naszym wieku,ale nigdy nie wiemy która to będzie ta ostatnia.Żyć trzeba tak żeby żadnej chwili nie było żal,czyli jeśli uważasz że trzeba o siebie zawalczyć to walcz,jeśli podobasz się sobie taka to daj sobie spokój z pierdołami i rób coś co cię porywa.Głowa do góry,a wszystko się ułoży tylko ty też musisz się ułożyć :) papatki
leniunio
16 października 2008, 12:21Oczywiście, że masz sukces, jesteś tu z nami. Mi też waga wzrasta, nawet gdy jem mniej. Ale wierze w to, że się zmieni... :) Buziaki i nie dawaj się złej chandrze..
Eleyna
16 października 2008, 09:10masz juz spory sukces w kieszeni, bo w koncu nie kazdy potrafii schudnac nawet te 6 kilo tak jak Ty, na pewno jeszcze Ci sie uda zobaczyc mniejsza, docelowa wage, ale potrzeba na to czasu, zobacz jak ja dlugo juz ciagne i tez w ciagu tego roku wlasciwie nic nie osiagnelam, bo 68 kg mialam juz w grudniu ub.roku.Ale nie poddaje sie, bo wiem, ze jesli to zrobie, to zaraz bedzie jo-jo i bede wazyc wiecej niz poczatkowo.A wiec dojrzewaj do dietkowania, bo trzeba dojrzec, wiem po sobie, staraj sie nie przesadzac z jedzonkiem, zeby nie przytyc, a potem przyjdzie czas, ze bedziesz znowu mialam sily jak na poczatku i polecisz z wagi....pozdrawiam Cie Asiu
notYETaBUTTERFLY
15 października 2008, 09:33Nie poddawaj sie ani nie smutaj :) Juz masz sporo za soba :) Na pewno wkrotce bedzie z gorki i waga sama poleci ;) Pozdrawiam!