Ja niewiem co się ze mną dzieje miało być tak dietkowo , i było do podwieczorka bo na podwieczorek do mandarynki dodałam pasek czekolady i orzeszki z solą , na kolację zamiast szynki smazoną kielbase i do tego przed snem jak lunatyk poszłam jeszcze po czekoladę . Tak mi wstyd chyba ktoś musi na mnie nakrzyczeć żebym sie pozbierała . Jak stanełam na wagę to się załamałam 77, 3 kg masakra tyle pracy poszło na marne . Niewiem jak sie wziąśc za siebie okropność . planu na dzień nie będę pisać na śniadanie zjadłam grejfruta i wypiłam kefir a dalej mam nadzieje będzie dietkowo . O rany mam nadzieje że chociaż uda mi sie poćwiczyć bo wczoraj nie ćwiczyłam , totalna klapa .
pozdrowionka mam nadzieję że wam idzie lepiej
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
exzonka
5 stycznia 2008, 10:36ja mimo całej mej silnej -słabej woli też miewam takie wpadki, czasem po prostu trzeba sobie poprawić humor a jak nie ma czym to jedzonkiem- ale będzie lepiej ,duuuużo lepiej ,głowa do góry i do pracy :)
nastazja
4 stycznia 2008, 18:18zaczynam od poniedziałku i naprawde postaram sie wytrwac!
duszek646
4 stycznia 2008, 17:18Asieńko niezałamuj sie ,przybedzie 1kg.a ubyje 2 kg.Pamiętaj ,że początki trudne są.atak wogóle to co to ma znaczyć umawialiśmy sie masz niepodjadać czekolady!!!!!!!!!!Bo przełoże przez kolanko to zobaczysz..............Oczywiście żartuje .pozdrawiam i powodzenia.pa
tygrysekwpaski
4 stycznia 2008, 17:06hej,jak minęły święta?u mnie super,tylko szkoda ze tak krótko;/teraz do polski wybieramy sie w maju na komunie do siostrzenca:)przez cały pobyt w polsce jadła bardzo mało.mam nadzieje ze tu nie zaczne znowy żreć;/za cwiczenia wezme sie po niedzieli:)oby:)pozdrawiam serdecznie
fmmonika
4 stycznia 2008, 09:12Nie poddawaj się. Dziś jest nowy dzień i nowe nadzieje. Dziś nie dasz się czekoladzie, pokonasz ją marchewką :)