Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
po niedzieli


     No i weekend minął  zrbiłam ciasto no i nie obyło się bez zjedzienia go , także bylo trochę za dużo  tego jedzenia . Pogoda  jet jaka jest czyli do dupy ale poszliśmy na spacer w niedzielę do parku , wiec troszkę sie poruszałam . Dzisiaj juz znowu zaczynam dalej moja diete tylko musze chyba zrobić bardziej restrykcyjną tzn. mniej jeść , bo kilogramki nie chcą mnie opuścić .  Więcej warzywek mniej chlebka  to jest to no i żadnego zjadania po dzieciach lepiej wyrzucić nie idzie w bioderka  chacha . Jakos ostatnio już nie podjadam  , wytrzymuje od jednego posilku do drugiego . Jeszcze żeby tylko wytrzymać wieczorem i nawet nie prubowac chipsów  kiedy wyciaga mój mąż , narazie sie skończyły ale będą , bo nie kończy sie na jednym . Właśnie wten sposób za bardzo zaszalałam w sobotę i jeszcze alkohol do tego  nie nie ale zgrzeszyłam  oj oj  .  Ale idziemy dalej karzdemu zdarzaja się grzeszki więc koniec  dieta ojejku tylko ile razy jeszcze będę tak mówić  mam nadzieję że będe teraz już grzeczna  trzymajcie za mnie kciuki  bo ja za was trzymam papa i powodzenia .
   

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.