DZIŚ NASZA ROCZNICA PIERWSZEGO SPOTKANIA
Tak, to już rok jak jechałam po Łukasza na lotnisko. Tyle się w Naszym życiu zmieniło. Nie myślałam że jeszcze mnie może spotkać coś dobrego, uważałam moje życie za przegrane a jednak nigdy nie mów nigdy Asiu!
Rok to może nie jest jakimś tam szmatem czasu, ale ja czuję się tak jak byśmy byli ze sobą od zawsze. Uwielbiam nasze poranki jak mój Łukaszek przynosi mi rano do sypialni herbatkę on siada w fotelu pije kawę, rozmawiamy i wychodzi do pracy. Potem ja wstaję i szykuję się do wyjścia z Adriankiem do szkoły. Uwielbiam to jak Łukasz na mnie patrzy, w jego oczach widzę tyle miłości i dobroci. Zwariowałam na stare lata, ale na miłość chyba nigdy nie jest za późno, a zwłaszcza na prawdziwą miłość. Wszędzie w koło jest tylu oszustów którzy chcą się tylko zabawić, także miałam i mam szczęście.
W związku z rocznicą planuję na dziś jakąś dobrą kolację przy świecach. Małego wysyłam do rodzinki na noc ...
Dziś straszna i posępna pogoda w Anglii, cóż nie przyzwyczaję się chyba do tego, mam serdecznie dość braku słońca ... melancholia mnie ogarnia i brak sił. Rozmawiałam z mamusią że w Polsce tak ciepło i słonko ... z drugiej strony w Polsce było zimno i śniegi a u nas na plusie więc ma też to swoje zalety ... zwłaszcza że ja nie cierpię oblodzonych chodników i dróg, samochodem w Polsce poruszam się przeważnie na drogach lokalnych więc zimą katastrofa ....
Dzwoniłam ostatnio do mojej starej pracy w Polsce, dziewczyna którą szkoliłam na moje stanowisko dostała już umowę na stałe, trochę mi żal i czasami napadają mnie tęsknotki ...
Kończę moje drogie bo na miasto muszę uciekać, jakieś zakupy zrobić. Dobrze, że mam tutaj trzy polskie sklepy w tym z mięsem. No i trzeba na wieczór się przygotować, mieszkanko posprzątać itd, buziolki i miłego weekendu!
Rok to może nie jest jakimś tam szmatem czasu, ale ja czuję się tak jak byśmy byli ze sobą od zawsze. Uwielbiam nasze poranki jak mój Łukaszek przynosi mi rano do sypialni herbatkę on siada w fotelu pije kawę, rozmawiamy i wychodzi do pracy. Potem ja wstaję i szykuję się do wyjścia z Adriankiem do szkoły. Uwielbiam to jak Łukasz na mnie patrzy, w jego oczach widzę tyle miłości i dobroci. Zwariowałam na stare lata, ale na miłość chyba nigdy nie jest za późno, a zwłaszcza na prawdziwą miłość. Wszędzie w koło jest tylu oszustów którzy chcą się tylko zabawić, także miałam i mam szczęście.
W związku z rocznicą planuję na dziś jakąś dobrą kolację przy świecach. Małego wysyłam do rodzinki na noc ...
Dziś straszna i posępna pogoda w Anglii, cóż nie przyzwyczaję się chyba do tego, mam serdecznie dość braku słońca ... melancholia mnie ogarnia i brak sił. Rozmawiałam z mamusią że w Polsce tak ciepło i słonko ... z drugiej strony w Polsce było zimno i śniegi a u nas na plusie więc ma też to swoje zalety ... zwłaszcza że ja nie cierpię oblodzonych chodników i dróg, samochodem w Polsce poruszam się przeważnie na drogach lokalnych więc zimą katastrofa ....
Dzwoniłam ostatnio do mojej starej pracy w Polsce, dziewczyna którą szkoliłam na moje stanowisko dostała już umowę na stałe, trochę mi żal i czasami napadają mnie tęsknotki ...
Kończę moje drogie bo na miasto muszę uciekać, jakieś zakupy zrobić. Dobrze, że mam tutaj trzy polskie sklepy w tym z mięsem. No i trzeba na wieczór się przygotować, mieszkanko posprzątać itd, buziolki i miłego weekendu!
livebox
13 maja 2013, 07:07Jak miło czyta się takie wpisy;-)
amadeoo
11 maja 2013, 23:22Wreeszzzzcie wróciłaś:D
MartaSajdak
11 maja 2013, 16:01Kochana :) jesteś :) strasznie się cieszę, że u Was w porządku - ponieważ jestem w podobnej sytuacji to z wielką przyjemnością śledzę Wasze losy i trzymam kciuki w dalszym ciągu!!
WhatBliss!
11 maja 2013, 11:51super, że udało ci się znaleźć fajnego faceta:)! trzymam kciuki za dosięgnięcie marzeń i życzę pięknego weekendu :) pozdrawiam ♥