Jesteście naprawdę wspaniałe!!!
Na początku dziękuję Wam za komentarze, za to, że jesteście i w ogóle poświęcacie swój czas na czytanie moich wypocin.
Co do dzisiaj moje śniadanko na pewno nie było dietowe, o nie! Spowodowane to było tym, iż mam jakieś dziwne zawroty głowy. Rano poszłam do łazienki z asekuracją przy ścianie. Dziwne ale czuje się jakbym wypiła czy co? A piłam tylko wieczorem dzbanek herbaty Pu-Erh z cytryną. Dziwne to??? Naprawdę ...
Bałam się rano jechać do pracy samochodem, więc zabrałam się z koleżanką. Nie mogłabym się skupić na jeździe, a nie daj Boże bym zasłabła ... Myślałam, że to może przez dietę i zjadłam dwa kawałki pieczywa białego z masłem śmietankowym i serem, do tego herbata z cytryną posłodzona. Jest mi niby lepiej, ale nadal dziwnie tracę równowagę. Nie mogę gwałtownie wstawać od biurka.
Ale nie będę się objadać o nie! Dla mnie sukcesem jest to, że już dwa i pół tygodnia wytrzymałam na diecie. Wcale nie mam zamiaru przerywać tego wielkiego dzieła które już zaczęłam!!! Małymi kroczkami, powoli do celu!
Pewnie zastanawiacie się jak mogłam doprowadzić się do takiego stanu? Zresztą sama się nad tym zastanawiam ... Zaszłam w ciążę przy wadze 75 kg. Przed porodem ważyłam równe 100 kg. Trochę mi zeszło ale do 80 kg. Później karmienie piersią, i mylne wyobrażenie, że muszę jeść, aby dziecko się dobrze rozwijało i pokarm był wartościowy. Zaczęłam wciągać całą czekoladę na śniadanie itd, itp Później nie pracowałam, i dojadanie po dziecku. Mój mąż kupował sobie browar a dla nas coś słodkiego, na uspokojenie sumienia swego i mnie! I tak czas płynął a z nim przypłynęły kilogramy!!!
Dojrzewałam długo do tego żeby wziąć się w garść. Płakałam z bezsilności po kątach, chowałam się w domu, odcięłam się prawie od znajomych. Na uczelni czułam się jak szara myszka. Kiedyś to ja wiodłam prym. Zawsze radosna, pomocna, miałam wianuszek znajomych bliższych lub dalszych.Ale wreszcie zrozumiałam nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem! Trzeba coś z tym zrobić, a do tego wiedzie jedna, jedyna droga na której już jestem z Wami!
Wróci dawna Aśka i koniec tematu! Nie ma innej opcji, po prosu nie ma i już!
Pamiętam z czasów mojej świetności jak szłam na rozmowę w sprawie pracy (zaznaczam, że z kwalifikacjami dużo mniejszymi niż teraz, miałam skończoną zawodówkę) nie miałam problemów, znalazłam zajęcie. Niedawno jak szukałam pracy nie było problemu, dostawałam się na drugi etap czyli rozmowa. Ale kto by chciał mieć w swoim biurze nieatrakcyjnego grubasa. Wiadomo jak ma do wyboru dziewczynę o podobnych kwalifikacjach a zgrabną i pewną siebie ... kogo waszym zdaniem wybierze??? Wróci dawna Aśka i koniec tematu! Nie ma innej opcji, po prosu nie ma i już!
Na szczęście mój obecny szef zobaczył we mnie potencjał i jestem mu wdzięczna za szansę!
To na razie tyle, wracam do pracy. Trzymajcie się moje kochane ! Może do wieczora! Pa
malgorzatalub48
1 grudnia 2011, 16:58Ja też miałam takie zawroty głowy w pierwszych tygodniach na Dukanie. Ja myślę, że to z uwagi na to, że organizm musi się jednak przestawić na spalanie własnych zapasów i z uwagi na braki "cukrowe", Mnie pamiętam zawsze trapiły takie osłabienia jak zapominałam o jedzeniu i piciu. Teraz nigdy już mnie to nie spotyka, bo dbam żeby nie chodzić głodno i nie zapominam o piciu.
keli1979
7 lutego 2011, 15:58mój przyjaciel zadałby jedno i to samo pytanie: A w ciąży nie jesteś ??? // a tak na poważnie, najważniejsze, że się ogarnęłaś i rozpoczęłaś walkę z kilogramami ... wiadomo będą wzloty i upadki i oby tych drugich było jak najmniej :), póki co tak jak już jedna z Nas Ci napisała 1800 kcal i obserwuj jak się będziesz czuła, buziole
magpie101
7 lutego 2011, 13:52Ja rano tez wstalam z zawrotami glowy, idac do lazienki trzymalam sie sciany. Do pracy pojechalam autem ale jechalo sie strasznie (40 km), jak wysiadlam z auta to szlam chodnikiem zygzakiem. Trwa to juz 7 godzin, nawet sniadanie nie pomoglo. Pierwszy raz mam takie zawroty, czuje sie jakbym byla pijana, do tego caly czas mnie mdli. Trzymaj sie, mam nadzieje, ze te objawy nam mina.
JustynaBrave
7 lutego 2011, 13:36tych szczupłych, którzy nigdy nie mieli problemów z nadwagą, z obrzydzeniem zadają właśnie to pytanie 'jak można się tak zapuścić?'. Strasznie mnie to irytuje! Przecież nikt nie robi tego specjalnie, a na przybieranie na wadze składa się wiele czynników! Na szczęście tutaj na Vitalii jest sporo osób, które są tego świadome i wiedzą jak wspierać... :)
archibald
7 lutego 2011, 13:07organizm musi sie przyzwyczaic do tak duzej zmiany. Pamietaj, ze na poczatek mozesz jesc spokojnie 1800kcal by schudnac. Zrob badania i obserwuj sie, bo zdrowie jest najwazniejsze, a nadwaga mu nie sprzyja! Pozdrawiam i trzymam kciuki za sukces!
babeczkaprzykosci
7 lutego 2011, 13:04nie ma co plakac nad rozlanym mlekiem.przytylas?trudno.najwazniejsze ze widzisz to ze musisz schudnac dla siebie i wlasnego zdrowia i jestes na najlepszej drodze do sukcesu!co do omdlen-moze spadl ci za bardzo cukier?