Witam Was Kochane
Co u mnie? Może zacznę od tego,że dziś mój klient wrócił z domu opieki no i akurat jak tam byłam dostali telefon.Ktoś tam ma Covida i oni muszą się testować.A ,że ja tak byłam dziś to ja też...profilaktycznie.na szczęście byli dzisiaj ostatnimi których odwiedzałam.Tak więc do czasu poznania wyniku testu nie mogę iść do pracy-za duże ryzyko...dla moich podopiecznych....Jutro mam test rano.....Mam nadzieję ,że szybko poznam wynik i będzie negatywny. Do jednej babci dzwoniłam i nie ma problemu,że nie przyjdę w tym tygodniu.Do drugiej wysłałam @ -mam nadzieję,że zrozumie sytuację jak nikogo nie znajdę w zastępstwo na jutro.Ona ma 91 lat więc też trzeba uważać.
Pozytywy- została przedłużona mi umowa do końca przyszłego roku .Mam kontrakt z 20 godzinami -ja pracuję 28 godzin ale te 20 muszę wypracować to minimum. Do tego będę miała płacone chorobowe- co w tych czasach bardzo ważne.Do tej pory miałam umowę,że jak nie pracuję to nie mam nic płacone gdybym była chora.
Joelka 18-stego miała już 3 latka -jak ten czas szybko leci.Taka duża już z niej panna.Byłyśmy na kontroli i wszytko ok nawet język holenderki już jej dobrze idzie tym razem nic nie wspomnieli o logopedzie.W świetlicy i u niani dobrze się rozwija.My musimy już rozglądać się za szkołą.Tu w Nl zupełnie inny jest system szkolnictwa....jest kilka typów szkół podstawowych. Wczoraj miała bardzo wysoką gorączkę a dziś już po niej ani śladu ale została w domu dzisiaj....
Z dietą źle nie ma ją właściwie waga spora pilnuję się ,żeby do 100 nie dobić bo niewiele już brakuje.Nie umiem powstrzymać się od jedzenia ,szczególnie słodkiego. jedynie dużo jeżdzę na rowerze do pracy.Nie wiem co jest nie umiem zabrać się za siebie .Ostatnio juz mi nawet znajoma powiedziała,że źle wyglądam....inna klientka,że powinnam iść doi lekarza i zapisać się na fizjoterapię....Fakt nie dbam o siebie-pracuję ciężko-wszystko na mojej głowie -nie umiem spać po nocach...praca ,dom,zakupy ciągle szybko szybko i nie ma czasu na lekarza....A mam bóle odcinka szyjnego-i całe ramiona i odcinka lędzwiowego...fakt jeśli teraz o siebie nie zadbam to będę cała połamana za kilka lat i kto się wtedy zajmnie Joelką...
E też chodzi cały połamany bo po podnoszeniu małej dostał takiego bólu krzyży ,że do dzisiaj ma problemy z chodzeniem.
Cała ta sytuacja z Covidem jest stresująca do wszystkich i czuję się coraz bardziej depresyjnie....
To chyba na tyle pozdrawiam i spokojnej nocki życzę
Kaliaaaaa
29 listopada 2021, 22:54Spokojnie, nie tak łatwo się zarazić .... Miałam ileś razy dosyć bliski kontakt i nic. Za to do testów się przyzwyczaić można i chyba trzeba niestety:( Moja córka (niespełna 7 lat) robi w szkole trzy razy w tygodniu. Oczywiście mi jej zal- ale sterami się brać przykład bo wcale nie narzeka...no to i mi nie wypada:) Faktycznie Covid wszystkich wpędza w lekka depresję, to w końcu blisko dwa lata już. Ale za to mamy adwent, może atmosfera się poprawi. Zadbaj o swoje zdrowie, nie odkładaj na potem. Jak nie dla siebie , to dla córki. Pozdrawiam