No właśnie gdzie one są?
W piątek D wyciągnął mnie do kina świetny holenderski film......ale mimo to nie potrafiłam być z nim więc w końcu zrozumiał to i wykasował mnie z swoich kontaktów tak więc znajomość zakończona....Fakt trochę nudno teraz ale nie potrafiłam być z nim na siłę.....
Ostatnie czasy nie wiem gdzie się podziały moje łzy...zawsze miałam płacz na zawołanie a teraz no nie potrafię,,,,płakać....aż dziwne....
Dieta się zgubiła nie wiem co się dzieje ale cały czas bym jadła fakt przyszła@@@ ale nie potrafię się ogarnąć....mam nadzieję,że wrócę na dobre tory.....Może ten apetyt tez był wynikiem stresu w pracy bo w tym tygodniu szefowałam na moim dziale a mój szef był zwykłym pracownikiem więc wiadomo ......
Weekend samotny nawet jak ktoś coś proponuję to nie umawiam się ....W tygodniu był DJ naprawił mi lapka i podłaczył tv jeszcze wczoraj działało a dziś znowu po podłączeniu laptopa do tv to na nim wyskakuje mi brak sygnału....może Wy wiecie co nie tak?
Miłego weekendu i dziękuję jak zwykle za ciepłe słowa...
Emimonika
1 marca 2015, 15:05hmmmmmmm łzy ci się wyczerpały? może organizm podświadomie wie, że nie ma powodów do płaczu? Ja jestem bardzo płaczliwa. Czasem mnie to denerwuje ale też pomaga mi rozladować emocje. Łzy jednak potrafią oczyścić zbolałą duszę.
vitalia92
27 lutego 2015, 21:33@ odejdzie to i ladna dietka wroci :)
lukrecja7
27 lutego 2015, 21:28trzymaj się ciepło - miłego weekendu!
katy-waity
27 lutego 2015, 19:59a u mnie pierwszy raz od dawna przed @, i wlasnie w trakcie @ zero apetytu . No swiat stanal na glowie;) Milego weekendu:)
NowaOnaaa
27 lutego 2015, 19:57miłego weekendu kochana, ps. rozumiem cię... lepiej być sama a być szczęśliwa niż być w nieudanym związku... wierzę ze znajdziesz wreszcie swoją drugą połówkę albo on znajdzie ciebie i będziecie szczęśliwi ... trzymaj się kochana!!!!