Tak tak w pracy.Planowo ma być 47 ton do przerobienia....Cięzki dzień był dziś praca nie szła...znowu wrócił ból odcinka szyjnego.....I to mnie męczy....rano troche żoładek pobolał....chyba znowu za ciężko pracuje tzn dźwigam...oby się ten tydzień pracy już skończył.
Dietka utrzymana.
Tomek już sam od siebie dzwoni,Ma w weekend przyjechać
Karmelek chory zapalenie oskrzeli...
Ja to mam pecha....nie wiem juz co myśleć co robić.....Tomek blisko ale on bardziej jako kumpele mnie traktuje a karmelek 1200 km ....obaj mi się podobają......są tacy rózni od siebie..czasem żałuję,ze musiałam tu wrócić..............
smutno jakoś mi dziś....pozdrawiam
ulka28l
2 września 2014, 22:34Zdrówka Ci życzę :)
lesnicza
2 września 2014, 22:33powodzenia i faktycznie nie ma co szukać na siłę :) ja czekam aż sam się znajdzie ;]
Vitalia713
2 września 2014, 07:59A może ten żołądek pobolewa ze stresu w pracy.
rynkaa
1 września 2014, 22:25Kochana niepotrzebne masz takie cisnienie na faceta - na sile nic sie nie da, a jak sie znajdzie taki ktoremu bedzie zalezalo to zrobi wszystko zeby cos z tego bylo :)