Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
chciałabym w końcu zapomnieć:((((


Hej Kobietki

przez ten nowy edytor musze robić kolejny raz wpis.

Jednak się nie myliłam S jest z swoją sąsiadką.Oczywiście wszystko potwierdził FB.Bo ona na swoim profilu dodała ich zdjęcie razem.Miałam ochotę jej coś napisać.....A jak ja miałam zakaz ,zawsze go chroniłam.....Tak ciągle to jeszcze boli....jaka ja byłam głupia i naiwna.Ciekawa jestem czy ją też tak kłamie itd jak mnie.A wcześńiej mówił,że one co z tego,ze ładne jak mają siano w głowie.....Jednak na to poleciał -młoda,z dużymi cyckami i oczami,chuda wcale nie taka ładna....no ale moze dobrze się pieprzy....Najgorsze jest to,że on dalej kłamie jak coś napisze.....ale ja już nie wierzę,w żadne słowa.....Jaka ja jestem idiotka,że ciągle mnie to tak boli,że tyle lat zmarnowałam na nerwach płaczu itd......ale to się kiedyś na nim odbije obiecuję mu to straci wszystko...Teraz pewnie się ze mnie śmieje ale potem będzie płakać.Tak bardzo bym to chciała zapomnieć te wszystkie chwile i lata zmarnowane....

No,ale wracajmy do diety.Te stresy jeszcze bardziej mnie motywuja do diety,nawet ochoty nie mam nic jeść.Ale jem....waga spada.Codziennie chodzę na siłownię tam 1,5 godzinki się męczę.W sb i ndz trochę przesadziłam zjedzeniem ale od poniedziałku znowu ostro daję czadu.

Wczoraj jeszcze wieczorem byłam na rowerze w parku z Tomkiem-dobrze,że go mam mamy nawzajem komu się wypłakać.Ale i tak nigdy już nic z nas nie będzie.Weekendowa randka skończyła się bez ciągu dalszego ,on się nie odzywa i dobrze....nie polecę na kasę a i wydaje mi się,że też pije.....Tak więc nic na siłę....ale ciężko jest może powinnam zostać  sama......Mam tylu kolegów ale to tylko koledzy.

Dziś piękna pogoda więc po siłowni pojadę do księgowej a potem nad morze na rowerku.

U mnie z pracą dalej lipa.W tym tygodniu byłam w poniedziałek 5 godzin,,,,a tak to ciągłe czekanie na telefon...Dziś jeszcze przy okazji pochodzę i popytam o pracę,,,bo na stronce urzędu pracy trzeba się meldować i wpisywać gdzie się było....

Życzę Wam udanego dnia i pozdrawiam

  • Atyda

    Atyda

    14 marca 2014, 16:13

    Moja Kochana! Po dłuższej przerwie postanowiłam się odezwać. Wiem jak bolą rozstania, ale skoro ktoś nie jest Ciebie wart, to nie warto zaprzatać sobie nim głowy. Tak jak wyrzucasz z siebie zbędne kilogramy tak z czasem wyrzucisz ze swoich myśli i jego.Teraz zajmij się tylko sobą i na tym się skup, a nigdy nie wiadomo kto i w jakim momencie Twojego życia pojawi się i zawładnie Twoim sercem.S. jeszcze pożałuje gdy zobaczy Cię w nowej odsłonie. Możesz nawet się spodziewać, że będzie próbował wrócić. Tacy są właśnie niektórzy mężczyźni. No ale ty!!! po prostu bądź nieugiętą żyletą!!!! Niech żałuje, niech wie co stracił, no bo ty kochana nie straciłaś. Jedynie uwolniłaś się od toksycznego związku. Pozdrawiam

  • mikrobik

    mikrobik

    12 marca 2014, 18:05

    Obawiam się, że jeśli kiwnie na Ciebie paluszkiem, znów za nim polecisz. Przecież było tak już wielokrotnie. W przeciwnym wypadku nie rozmawiałabyś z nim. Po co? Przecież on nie jest wart jednego Twojego spojrzenia.

  • malicka5

    malicka5

    12 marca 2014, 17:43

    Przejdzie Ci, ale tak jak wszystko, i to potrzebuje czasu. Zadbaj o siebie. Ty też możesz być szczupła, a urodę już masz.

  • ar1es1

    ar1es1

    12 marca 2014, 11:15

    Skoro Sjest takim kalmca to moze i tamtej mydli oczy a zaraz kolejna z nim foto na FB wstawi ze niby para sa:D Moj eks ponad 5 lat mnie oklamywal,wyszlo pozniej ze za kase co odkladalismy razem co miala isc np na wspolne wakacje,itd potrafil isc na dziwki..Ja sie wszystkiego od znajomych taksowkarzy dowiedzialam...Zadbaj o siebie,nie rozpamietuj bo uwierz,ze nie wart tego! Pozdrawiam.

  • Mandaryneczka

    Mandaryneczka

    12 marca 2014, 10:27

    trzymaj sie Kochana, mam nadzieje, ze usmiechnie sie do Ciebie szczescie...czytam Cie od dawna i zawsze pozytywnie mysle.Szkoda, ze Ci sie nie uklada z facetami:-(

  • boska20

    boska20

    12 marca 2014, 09:28

    Rozstanie to okropny ból, sama się kiedyś rozstałam ze swoim meżem, w sumie jeszcze wtedy chłopakiem na pół roku i byłam okropnie nieszczęśliwa, nawet nie chcę wracać myslami do tego co wtedy czulam, bo to było straszne. Dzięki Bogu znów się zeszliśmy i jest wszystko dobrze, może i tu wszystko zakończy się happy endem? trzeba w to wierzyć, choć nie każdy jest w stanie wybaczyć zdradę.

  • ksiezniczka

    ksiezniczka

    12 marca 2014, 09:27

    Oj ja wiele lat byłam w małżeństwie okłamywana, kochanki były okłamywane. Kłamstwa uzależniają, wiem ze boli, mnie też bolało ale bardzo dobrze ze masz już go z głowy, nigdy byś nie zapomniała, ciągle byś go o coś podejrzewała, a bez zaufania związek i taqk byłby do dupy. Pewnie na tą dziewczynę też jesteś zła, pomyśl ze największą 'karą'' dla niej jest to ze trafiła na takiego kłamcę. I radzę nie robić tła tak ciemnego bo ciężko się czyta

  • Nativip

    Nativip

    12 marca 2014, 09:27

    będzie dobrze :) oj tylko pozazdrościć mogę możliwości przejażdżki nad morze

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.