Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ostatni dzień


Dziś  jest ostatni dzień mojego urlopu.Szybko te 3 tygodnie przeleciały.Czas się zacząć pakować bo jutro o 4,30 ruszam w drogę do NL.
Dziś się zważyłam i powiem Wam,że jestem zadowolona ,że pomimo diety na bakier w ostatnich dniach waga jest taka sama jak w wtorek.Cieszy mnie to,że nie poszła w górę,ale starałam się po obfitym dniu jedzenia na drugi dzień ograniczać je.Więc jak widać to działa.Teraz jak wrócę do Nl to myślę,ze będzie łatwiej bo będzie praca..Jedyny minus to to,że jakoś nie umiem się zmusić do ćwiczeń....
Pozdrawiam i miłego weekendu...
  • MajowaStokrotka

    MajowaStokrotka

    19 stycznia 2013, 18:04

    Szczęśliwej podróży!Daj znać, jak dojedziesz:)

  • lesnicza

    lesnicza

    19 stycznia 2013, 10:37

    no właśnie też nie mogę się zebrać do ćwiczeń;/ trzymaj się:*

  • ulka28l

    ulka28l

    19 stycznia 2013, 09:34

    Ależ Ci szybko ten czas w PL zleciał... zresztą wogóle czas szybko leci... Miłego dnia Ci życzę :)

  • mikrobik

    mikrobik

    19 stycznia 2013, 08:16

    Ja mam z ćwiczeniami tak samo. Czy ta waga na pasku jest u Ciebie aktualna? jeśli tak, to chyba powinnaś trochę ćwiczyć, wtedy spada szybciej.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.