Dziękuję za wszystkie komentarzyki nie tylko tu na Vitalii.
Wczorajszy dzień zaliczony pozytywnie.Idzie już powoli coraz lepiej.
Właśnie gotuję obiadek-ryż z kurczakiem w warzywach.Jak zawsze zjawi się chrześniak i mała na obiad-no nic nie poradzę,że lubi jak ciotka gotuje...
Byłam dziś u ginekologa-masakra u niego tez podniesiona stawka -zrobił mi cytologie i dał skierowanie na próby wątrobowe ,hormony i prolaktynę.Tak więc jutro z rana muszę się wybrać znowu na badania a za tydzień na kolejną wizytę.No chodzę do niego tylko 2 razy w roku więc nie ma co żałować pieniędzy.
Planów na dziś więcej już nie mam...pewnie samotny relaksik w domku...
Wczoraj jednak u siostry się zważyłam i jakiś tam spadek jest.....powiedziałam,że kupię jej wagę elektroniczną,ale pod warunkiem,że do wakacji schudnie przynajmniej 5 kg bo jej i jej synowi to się przyda...zobaczymy jak to będzie-ona z całej czwórki rodzeństwa jest z nas najchudsza ale ostatnio też jej się przybrało siedząc z małą w domu....
Miłego dnia....
MajowaStokrotka
10 stycznia 2013, 21:02Możecie się nawzajem motywować i dopingować:)
Jogata
10 stycznia 2013, 18:49No widzę że u Ciebie jest lepiej to super!
ulka28l
10 stycznia 2013, 17:15Miłego wieczoru Ci życzę :)