Mam dość.Nie lubię tego okresu przedświątecznego,świąt itd.Wiem,że nie jestem jedyną.Te święta będą dla mnie wyjątkowo smutne bo w Holandii i jeszcze z kilku powodów.
W piątek mam urodziny,ale imprezę zrobiłam w ubiegłą sobotę.Tak się cieszyłam,na starałam i wszystko szklak trafił.jedynie przyszła znajoma z facetem.Oni to są moimi prawdziwymi przyjaciółmi tutaj.Miał być S ale coś mu wypadło i nie dał rady wpaść.Chciałam wszystko odwołać a mu powiedzieć najlepiej niech nie przychodzi już wcale.Ale nie to mnie tak rozłościło-czemu zaś mam wrażenie,że mnie bajeruje.....nie wierzę mu do końca w to co mi powiedział....bo na nk na pokerze jest godzina kiedy gra...a on niby miał być w pracy.Oczywiście powiedział,że był i siostrzeniec jego siedział a jak nie wierzę to niech spytam jego brata.Ale ja dobrze wiem,że oni się kryją na wzajem.W końcu tak impreza się skończyła,że znajomy stwierdził,że ja S bardzo kocham i to widać( a ja sobie ciągle wmawiam,że mi już to mineło)ale po mojej reakcji jak się ręce trzęsły było widać co innego.Oni poszli a ja pękłam i znowu płakałam....
mój torcik który zrobiłam sama
Ja:)
S przyszedł w niedzielę dał mi bombonierę bo jak stwierdził lubię słodycze....było miło,przepraszał,,,,ale widział,że jestem zła.............
W pracy za dużo myślę,nie chcę by on mnie kłamał skoro jak mówi jesteśmy przyjaciółmi.Ja najbardziej boję się tych kłamstw.No i tego,że jego kolega znowu wolny jest i pewnie go wyciąga do baru.......A może ja to wszystko sobie wmawiam.Wiem,że nie jestem ideałem ale ja nie potrafię być taką zołzą jak innej.Ja jestem dla niego za dobra.Było ostatni tak super.....ale niektóre rany się potrafią się zabliźnić do końca i pewne sytuacje bolą.Jutro ma wpaść bo 22 jedzie do Pl a ja zostaję tutaj.Chciałabym mu powiedzieć co mnie boli ale czy to ma sens?Chyba to wszystko co mnie w przeszłości spotkało ciagle prześladuje ten paniczny strach...przed zranieniem.Ciągle płaczę.....w nocy znowu poczułam tak jakby ktoś mi serce ściskał z dwóch stron i ręka zabolała.Od dawna mnie nie bolało serce do dziś......Mam @@@,nie liczę kalorii i wagi.............Bezsensu to wszystko...Dziś mi się śnił tata jak robiłam z nim zakupy świąteczne...............Mam dość niech ten koniec świata będzie jak najszybciej......
poziomka1905
20 grudnia 2012, 18:08Droga Asiu ! powiem ci szczerze ze czasami niepotrzebnie sie nakrecamy bo po prostu sie czegos obawiamy i tworzymy czarne scenariusze! ale faktycznie warto miec oczy szeroko otwarte bo skoro nawet pracowal to powinien byl po pracy choc na sekundke przyjechac i zlozyc zyczenia bo doskonale zdaje sobie sprawe ze jest dla ciebie wazny i mam nadzieje ty dla niego tez. Uwazam ze powinnas szczerze z nim porozmawiac ! Powiedz mu ze jesli nie jest szczery to predzej czy pozniej to i tak wyjdzie na jaw i niech sam przed soba bedzie na tyle odwazny i powie co sie tak naprawde stalo. Torcik uroczy :) Ty pieknie wygladasz!!! Powodzenia Asik :) Pozdrawiam xxx
ulka28l
20 grudnia 2012, 10:12Pozdrawiam Cię serdecznie, życzę Ci wszystkiego dobrego; Tort wygląda ślicznie i apetycznie :)
BettyZawada
19 grudnia 2012, 20:55Nie zagłębiałam sie zbytnio w to kto to jest dla Ciebie ten S wiem jedno jestes naprawdę bardzo wrażlią osobą niektórzy to wykorzystują jak bym Ci doradziła żebys sobie uświadomiła kto jest dla ciebie prawdziwym przyjacielem i tylko dla nich poświęcała czas pewnie bys mnie wyśmiała ja tak zrobiłam i mam wokół siebie 3 osoby które widzą o mnie wszystko i za którymi oddałabym prawie wszystko i jestem szcęśliwa a tych którzy mnie wykorzystywali i odzywali sie tylko wtedy jak czegos potrzebowali nie utrzymuje żadnych kontaktów i dobrze mi z tym bo uświadomiłam sobie że tylko z ich powodu płakałam
MajowaStokrotka
19 grudnia 2012, 20:49Asia, najlepiej powiedz mu, co myślisz i podejmijcie jakieś decyzje.Nie może być tak, że żyjesz tylko złudzeniami i marzeniami, bo Twoje prawdziwe życie przecieka Ci przez palce.
lesnicza
19 grudnia 2012, 19:28trzymaj się, nie wiem co Ci poradzić bo jest mi strasznie ciężko i nie wiem co mam sama robić;/ Pozdrawiam:*