Dobra wiadomość to to,że w sobotę wracam do pracy i mam nadzieję,ze już tak długiej przerwy bez pracy nie będę już miała....
A jak mi czas na wolnym mija? Siedzę w domu ,kilka razy byłam z koleżanką na zakupach.....A wczoraj byłam w Rotterdamie bo umówiłam się,ze starym znajomym......Fakt rok temu spotykaliśmy się trochę....mimo tego,że nie widzieliśmy się rok super nam się rozmawiało....ale się nasłuchałam o motorach hihi....Miły wieczór....z kolacją......
Zastanawiałam się kiedyś nad tym dlaczego tu za granicą trudno poznać kogoś wartościowego.....Znam kilku fajnych facetów....bez nałogów,własne firmy,nawet 40-sto lata-hihi-muszę przyznać,ze to chyba jedyny starszy do którego mam sentyment....no cóż.....Wydaje mi się,że gdy dłużej jest się samemu trudno dopuścić druga osobę do swojego uporządkowanego świata....Dobrze nam samym,,,,,i trudno się przyznać,ze brakuje nam tego kogoś ....Wniosek i tak źle i tak.......Więc należy cieszyć się tym co mamy ta chwilą....
Miłego czwartku.....
Atyda
4 października 2012, 20:06Nie tylko za granicą trudno poznać kogoś wartościowego, ja mam z tym problem w Polsce :), ale ciągle pozostaje nadzieja. 35 lat na karku, bez dzieci i bez rodziny no kurcze, starzeję się a narazie w tym kierunku nic się nie zmienia. Szkoda, że ty w tej Holandii i na kawę nie możemy się umówić :)
Atyda
4 października 2012, 20:05Nie tylko za granicą trudno poznać kogoś wartościowego, ja mam z tym problem w Polsce :), ale ciągle pozostaje nadzieja. 35 lat na karku, bez dzieci i bez rodziny no kurcze, starzeję się a narazie w tym kierunku nic się nie zmienia. Szkoda, że ty w tej Holandii i na kawę nie możemy się umówić :)
ulka28l
4 października 2012, 14:56otóż to, człowiek się przyzwyczaja, ale są takie momenty, kiedy chciałby być z kimś..... bo - człowiek dąży do zmiany, jednocześnie chcąc by wszystko zostało takie jakie jest.....