Witajcie
Dzisiejszy dzień w pracy minął spokojnie.10 godzin zaliczonych.
Teraz te nowe róże to masakra.Są czerwone,mają kolce (tamta odmiana nie miała) i takie średniej wielkości-nie ładne.....Dużo plauzów,tez z kolcami.Masakra.
Doznałam dziś lekkiego szoku gdy zobaczyłam po 2 miesiącach Fatmę.Schudła chyba z 10 kilo najbardziej jej poleciało z biustu i brzucha i już wygląda dużo lepiej.Bo była taka kuleczka bo jest niska.Wtedy sobie pomyślałam-ja też muszę zabrać się za siebie.I ,że tak niewiele mi brakowało do 90 kg gdybym się nie opamiętała.Od ostatniego tygodnia udało mi się schudnąć jakieś kilo a teraz walczę dalej.Może mi się to uda bo jak teraz w pracy po 10 godzin to nawet nie chce się nic gotować i jeść.I dobrze.Mi chyba to potrzebne.
Dziś dietka zachowana,zero słodyczy.I teraz się pilnować by już nic nie zjeść,no może ewentualnie jakieś jabłko.
Inne sprawy...hmm napisze jak się coś bardziej rozwinie.
Dzięki,że jesteście i nie gniewajcie się,że czasem nie zostawię śladu po sobie gdy Was czytam.Pozdrawiam
darkviola
4 września 2012, 08:48nic tak nie zagrzewa do walki jak kolezanka , ktora swietnie wyglada odchudzona. Popieram!!
MajowaStokrotka
3 września 2012, 20:47Dbaj o siebie:*
achaja13
3 września 2012, 19:29w Macedonii weszłam w krzak róż bo chciałam ładne zdjęcie....podrapałam sie niemiłosiernie...i wtedy sobie pomyślałam o tobie, ze Ty masz je na co dzień...piękne ale i kujące....A co do Fatmy i Jej schudnięcai to mam nadzieję, że będzie dla Ciebie mobilizacją....