Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Smutno
6 stycznia 2009
Dzisiaj z czystej ciekawości założyłam dwie pary spodni w których dawno nie cho dziłam ostatnio na początku października.Doznałam szoku ja się w nie nie mieszczę.Jak mogłam się doprowadzić do takiego stanu.Popłakałam się i mam już wszystkiego dość.Co z tego że staram się trymać diete,ćwicze brzuszki i rower i dalej nic.Waga prawie stoi w miejscu a na dodatek okres- więc waga jest nie wiarygodna.Tak bardzo chcę mieć już tą moją normalną wagę77-78 kg. A ciągle dalej jest 8 z przodu.:(Podziwiam dziewczyny którym się udało dojść do wymarzonej wagi.
Revenblack
6 stycznia 2009, 20:37I pytam ile czasu dochodziłaś do tej wagi???? No to teraz pomalutku cofamy wagę i przyzwyczajenia nasze, noseczek do góry i malutkimi kroczkami, mamy czas i dużo chęci. Buziaczki i damy radę.
xxxmeggiexxx
6 stycznia 2009, 14:45Nie przejmuj się. W końcu i Ty dasz radę dojść do Swojej wymarzonej wagi...:)