Dziś dzień bardzo senny,pogoda w sam raz do spania.W pracy też wszyscy jakoś przymuleni chodzili.Nawet Martin się mnie pytał czy wszystko ok,bo nic nie mówię,oczywiście mówiłam,ze jest ok ale on stwierdził,że kłamię.
Waga powolutku spada i dieta zachowana.Co mnie też cieszy to to,że zaczełam znowu ćwiczyć na stepperze.
Ogólnie wyglądam bardzo blado i chyba przemęczona.
A wracając do tytułu-mój dzisiejszy sen -śnił mi sie dziś P,że byliśmy gdzieś, a potem on musiał jechać do domu,na rękach trzymał dziecko-nie wiem czyje to było.Dziś dzwonił do mnie i powiedział,że chyba znowu będzie musiał jechać do Pl bo są tam problemy,wujek dostał zawał i jeszcze inne rodzinne.Tak wiec już zaznaczył,że chyba nie spotkamy się w weekend.A co ja na to?Powiedziałam,ze rozumiem,że musi wierzyć,że wszystko będzie ok i jak coś to ma pamiętać,ze zawsze ja jestem.Martwię się trochę bo on tak samo uczuciowy i wszystkim się przejmujący jak ja.No i znowu ta sytuację skojarzyłam ze snem,to,że musi chyba jechac do domu i dziecko a to podobno na zgorszenie.
Ogólnie to nic mi się nie chce i jestem słaba.Popijam sobie herbatkę z mlekiem;
Dobranoc
dagma
11 sierpnia 2011, 08:20Kochana coś mi się zdaje ze jesteś przemęczona, od dłuższego czasu piszesz ze jesteś słaba, blada koniecznie po przyjeżdzie do PL idź porobić badania. Moze masz anemię ? Trzymaj się Słonko i nie przejmuj się tak wszystkim :* pozdr
MajowaStokrotka
11 sierpnia 2011, 07:08Sny są zwykle odbiciem naszej podświadomości, także nie można znowu aż tak bardzo przejmować się ich znaczeniem.A Ty nie zamartwiaj się, tylko odpocznij:)