No i stało się dopadł mnie KRYZYS.
Moja waga nic nie spada ciągle się waha w pomiędzy 79-80 kg.Już mam dość.Nie jem słodyczy,pieczywa staram się trzymać dietę i co i nic!Od poniedziałku codziennie siłownia,zumba 3 razy była a nic nie widać.Wczoraj już myślałam,ze na tej zumbie padnę -znowu była inna instruktorka i to bardziej aerobik był niż taniec.Ale dałam radę.
Tracę wiarę w siebie i we wszystko.Bo wiem,że nigdy nie będę szczupła,nigdy nie spełnią się moje marzenia.Ostatnio zrobiłam zdjęcia mojego cielska-masakra szczególnie brzuch i nogi.Co za pech,ze mam takie geny wszystko idzie mi w uda:(......
ja to chyba jestem meteopatą bo wiadomo po moim marudzeniu jaka jest pogoda,taka jak mój humor.Znowu całą noc nie spałam 3 pod rząd,,,,,od 3 stycznia codziennie w pracy....
Ja to sobie umiem komplikować życie,nigdy nie ma u mnie dobrze,,,,,,
Tak bardzo tęsknie za Nim.Wiem,ze mogę zadzwonić,ale brak mi przytulenia i jego bliskości.Na dodatek po ostatniej z nim rozmowie to wiem,że u niego nie najlepiej no i znowu to moja wina.On mi nigdy tego nie powie ale ja to wiem,czuję.......Dziś ostatnia sobota karnawału a ja pewnie będę siedziała sama w domu i ryczała.Na dodatek umówiłam się z księżniczką w końcu ma mi oddać pieniądze.I pewnie znowu swoim ignoranckim uśmiechem mnie wkurzy.....
Wczoraj pojechałam do klubu na moim rowerku,fajnie się jedzie ale musze jeszcze po dokręcać parę rzeczy
Mam taką ochotę coś upiec-ale nie sama już nie wiem ....Ja to mam porąbany charakterek,,,,,,,,,,,,,,,
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
princesa116
6 marca 2011, 03:45Asik waga zacznie w końcu spadać , zobaczysz, cierpliwości, napewno chwilowy zastójwagowy , nie ma co się poddawać :):) głowa do góry i walczymy wiosna tuż, tuż :):)
armagedon298
5 marca 2011, 15:05JA ZACZYNALAM DIETE OD 78KG A TERAZ MAM 52-DASZ RADE.SKORO JA DALAM-A JESTEM UZALEZNIONA OD SLODYCZY ,TO TY TEZ DASZ
MajowaStokrotka
5 marca 2011, 14:43to pewnie tylko chwilowy zastój wagi.Przecież udało Ci się kiedyś zejść w okolice 75 kg,więc na pewno osiągniesz swój cel:)
ania4795
5 marca 2011, 14:21to są nas 3, ja dagma i TY:)
vitalia79
5 marca 2011, 14:08to wez urlop i przyjedz do Tarnowskich Gór u nas piękna słoneczna pogoda, która na pewno poprawi ci humor! pozdrawiam
dagma
5 marca 2011, 14:03witaj w klubie ja też mimo ograniczenia pewnych produktów nie spadam na wadze. Stanęła w miejscu na amen. Ale nie ma co się załamywać. Zazdroszczę ci że masz z kim chodzić na ćwiczenia bo niestety ja wokół mam same leniwe znajome które słysząc o fitnesie od razu znajdują sobie 1000 wykrętów żeby tylko nie iść. Więc staram się w domu cwiczyć ale wiadomo jak to jest. raz lepiej raz gorzej. Ja sobotę tez spędze w domu zamiast na imprezie ale cóż siła wyższa. Głowa do góry. pozdr
MamciaEdycia
5 marca 2011, 13:57a nie pamiętasz juz że co jakis czas pojawiaja sie zastoje.I to one są najgorsze!Trzeba je przeczekać i iść dalej, waga znowu spadnie.Zobaczysz!!!3mam kciuki.lofki i pozdrofki