Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
piątek weekendu początek-to juz 2 lata
22 października 2010
Witam wieczorkiem.
U mnie na wadze kolejny spadeczek a jutro ważenie.
Kolejny dzień diety zaliczony.
Jutro wypłata i zakupy,bo w lodowce echo tak pusto .
W pracy znowu Łysy miał jakieś ale coś mu tam odburknełam po polsku i się uspokoił.
No bo zawsze jak coś źle na maszynie no to na mnie a nie na tę swoją szwagierkę--- turecka księżniczka-mogła by się więcej ruszać-przydało by się jej.
Weekend zapowiada się nudno.Paweł jedzie na tydzień do Pl na urlop.Takiego smsa mi wczoraj napisał,że sama już nie wiem jak to u niego jest.No nic - czas pokarze.
Powiem Wam tylko jedno za to wszystko to ja na pewno będę się smażyła w piekle.
Właśnie sobie tak myślałam w pracy,że już jest 2 lata po tym miom strasznym wypadku w pracy.Doszłam do siebie,ale zawsze będę mieć pamiątkę po nim.Ręka już osłabiona i czasem mam trudności z niektórymi czynnościami.Najbardziej się bałam wtedy,że wszyscy będą zwracać na moje palce uwagę,ale nie potrzebnie.Chłopcy nawet tego nie zauważają,albo po prostu mi nie mówią o tym.Gdzieś tam jeszcze jest ból psychiczny, żal do samej siebie,że wtedy wpakowałam się w taki związek.Zniszczył mnie psychicznie.Po dwóch latach jest już ze mną lepiej-no ale cóż pech do facetów ciągle jest......Mam teraz Pawła....może tylko na chwilę ale przy nim zapominam o wszystkim ok...nieważne ,
Pozdrawiam i miłego wieczorku.
MOniKA2708
22 października 2010, 19:27co to za wypadek?? pozdrawiam goraco
bojamamcel
22 października 2010, 19:00Nawzajem...