hej
ja właśnie wróciłam niedawno z pracy,Po moich różach o 14,30 okazało sie że musimy iść jeszcze na gerbery.Byłam umówiona na 17 z Jackiem,więc napisalam mu smsa że się nie spotkamy.Nic nie odpisał.Po gerberach zadzwoniłam mu powiedzieć że sory tak wyszło a on mi na to ,że mogłam dac znac wcześniej bo on siedział już w pociągu>Co ja na to poradzę,że u mnie nigdy nic nie wiadomo z pracą.Moim zdaniem tak miało być,że mieliśmy się nie spotkać bo teraz nie będę miała czasu bo zaniedługo kamil wraca z Polski.Na gerberach było dziś dwóch moich szefów i z nimi pracowałam,Dostałam propozycję przejścia na gerbery ale powiedziam,że wolę róże.Chyba za bardzo się dziś starałam i uznali,że się tam nadaję.
Dietka dziś całkowicie zachowana z braku czasu na jedzenie i w lodówce mam tylko kilka śledzi i serki wiejskieTeraz piję sobie kawkę a potem pryśnic i ćwiczenia.