Może to dziwne zaczynać odchudzanie już w święta a nie dopiero po ale odbicie w lustrze sugeruje, że nie ma dnia do stracenia... najwyższa pora wziąć się za siebie. cel: bikini na włoskiej plaży :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
asietta87
28 grudnia 2014, 20:27dzięki dziewczyny :) na szczęście nie dopadło mnie świąteczne przejedzenie więc jakoś tak płynnie wchodzę w zmiany ;) jakoś wstyd mi już (po roku) tłumaczyć nadal swój wygląd tym, że mam dziecko ;)
katy-waity
25 grudnia 2014, 22:32ja tez dzis wrocilam do diety, bo moja waga 'dotknela dna"..Powodzenia:)