Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 5, 6 i 7 miesiąca ostatniej szany


Witam Was wszystkie :)
Jak Wam minął upalny weekend?? Nie wiem jak u Was ale ja myślałam że jak zapowiadali taki weekend to bedzie się lał żar z nieba a u mnie fakt było duszno i gorąco ale słoneczko nie świeciło tak jak ja tego oczekiwałam :(
Co do diety to w piątek jeszcze trzymałam fason w sobote i niedziele było troszkę gorzej  ;/ było zimne piwo i przekąski do piwa w postaci orzeszków  aaaa i jeszcze była jedna mała poracja lodów ;/ ale naprawdę się stawałam i ograniczałam na maksa!!! Mój mąż kupił sobie gofra z bitą smietaną i owocami a ja NIE :):):):):) 
Ale i tak jestem z siebie MEGA DUMNA bo przez weekend cwiczyłam zgodnie z planem :):):)
I dziś moja waga pokazała nie wiele mniej ale mniej :) 59,6 :):):)
Mam nadzieję że ten mój niewielki spadek wagi wynika z tego że poprostu mój tuszczyk zamienia się w mięśnie :):)
Miłego poniedziałku DZIEKUSZKI :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.