...waga 94,20 !! SPADEK!!! nie widzę po sobie tego, w jeansach dalej jak BALON , brzuch itp... no , ale spada ... Dzisiaj mam 11-19 w pracy , miałam o 7ej wstać i jechać na bieżnię, ale jedynym środkiem transportu na siłownię miał być rower , tylko jadąc nim zdążyłabym wrócić , kąpać się , wyjść znowu z psem i do pracy .. a , że leje - nie pojechałam... wrócę po 19 i stepper. wiecie co ? on wcale nie jest taki byle jaki . ostatnio 35 min na filmie spaliłam 280 kcl . więc nie jest źle !!! dziś postaram się 40 min zaliczyć .
wczoraj jedzonko:
śniadanie :owsianka z bananem, łyżeczka rodzynek , serka i orzechów
II śniadanie : serek wiejski z truskawką i 3 łyżeczki musli
obiad: kurczak z piekarnika ( filet) w ziołach i brokuł z wody
kolacja: 50 g chleba razowego z 50 g sera chudego białego , łyżeczka jogurtu i rzodkiewka
chyba ok?
a dzisiaj :
zaraz owsianka z kiwi , potem serek wiejski , a obiad: kanapka i pomarańcza /// dopiero koło 19 zjem coś ciepłego
ŚCISKAM !!!
Hexanka
2 czerwca 2013, 21:55re omlet
Morsiczka
29 maja 2013, 10:48Rower jest swietny? Daleko masz do pracy? Ja jezdzilam prawie 10 km i mialam 2 w 1;)
therock
28 maja 2013, 23:58gratuluję spadku:) z czasem i spodnie opadną:)
anikah
28 maja 2013, 22:43najważniejsze, że spada, z czasem zobaczysz różnicę ;)
Hexanka
28 maja 2013, 16:36super widze ze moc wrocila i wymiatasz!!!! ciesze sie
azoola
28 maja 2013, 10:44Gratuluje :) A menu fajne. A kto ci powiedział ,że steper "bylejaki" ? Każda forma ruchu się liczy a juz szczególnie na starcie to nawet spacer jest dobry. Potem nasz organizm "podnosi poprzeczkę" ,ale i nasze możliwości rosną. Trzymaj się :)