Hej kochane :)
święta i po świętach
mogę się pochwalić że nic mi nie przybyło ani pół grama przez święta
ale uczciwie powiem że wczoraj i przedwczoraj pedałowałam przez godzinkę na rowerku stacjonarnym i zamieram tak każdego dnia aż do 8 stycznia bo wtedy dopiero ruszają na nowo moje zajęcia z zumby teraz mamy przerwę i muszę się jakoś ratować żeby nie poszło za dużo w brzuch i tyłek ;)
Dziś menu :
ś : cappuccino + jogurt
II Ś : serek grani
obiad : banan + kiwi = sałatka
kolacja jogurt
+1,5 litra wody niegazowanej no i rowerek obowiązkowo
lecę was poczytać
miłego dzionka
asia20051
27 grudnia 2013, 14:13Wiem że mało jedzonka ale po świętach czuję się rozepchana na maxa i muszę coś z tym zrobić oczyścić się :) a tyle na dziś mi w zupełności wystarczy :)
Invisible2
27 grudnia 2013, 10:11Zazdroszcze, ze nic nie przytylas :)) ale malutko jesz...
mlle_fitness
27 grudnia 2013, 10:08Ojej nie za mało tego jedzenia? :P
Macrocosme
27 grudnia 2013, 10:02Dobrze, że jest ten rowerek bo tak to by nieciekawie było :) + co za owocowe menu! :D