DZIEŃ 158
Kolejny dzionek za mną. Wczoraj na zumbie było 8 osób ale to chyba przez ten atak zimy w Poznaniu. Nikomu się nie chciało wyjść z domku. A ja dzielnie przebrnęłam przez zaspy ale warto było , zresztą jak zawsze. Mam nadzieję, że w sobotę będę mogła się pochwalić kolejnym choć niewielkim spadkiem. Dziś chyba zrobię sobie dzień białkowy serki, jogurty, jajka itp. i obowiązkowo 20km na rowerku stacjonarnym.
MIŁEGO DZIONKA WSZYSTKIM
nagietkadietka
22 stycznia 2013, 08:33A gdzie Ty Kochana chodzisz na Zumbę w Poznaniu?? Bo ja wczoraj tez nie dotarłam ale to nie przez zimę tylko przez @. Pozdrawiam