Dzień następny i waga stoi 109,3 kg
a wczoraj 20km na rowerze jogurty, serek homo, szynka, banany ;
byłam naprawdę grzeczna i dzielna
trudno się mówi może jutro moja kochana przyjaciółka waga będzie dla mnie przychylniejsza :)
dziś walczymy dalej - lece dzis na ang, sprzatanko, potem trochę przygotowań do nowego roku szkolnego ; jak sobie pomyslę że za tydzień powrót do pracy to...... takie życie za 10 miesięccy będą znowy wakacje a ja będę wtedy już duuuuużo szczuplejsza
miłego dnia wszystkim życzę
Przecietna86
23 sierpnia 2012, 22:37mnie też taki postój na wadze albo jej wzrost strasznie demotywują i stresują, a wiem że nie podjadam czy cos, ale trzymaj się Kochana i walcz dalej to się będzie opłacało