Jak obiecalam tak zrobilam! Wracam na dietke po trzech tygodniach rozpusty:-) Za chwilke sniadanko!!!
Musze sie przyznac ze juz mi brakowalo diety, samego tego przygotowywania posilkow itp. No i mega wyrzuty sumienia ze przez ten czas moglam zrzucic a nie przytyc.
Na pasku trochę wiecej ale nie aktualizowalam. Zrobie to dopiero jak dojde do wagi ktora byla przed porzuceniem diety!!!!:-) Niestety troszke jest wiecej, poplynelam jak nic. Gora slodyczy, alkohol, slodki napoje...
Od dzis koniec i aby waga szybciutko wrociala!!!