Pierwszy dzień poszedł mi naprawdę gładko. Rano ćwiczyłam z Jilian, potem rowerem pojechałam do klubu fitness na aqua aerobik na 10. Z jedzeniem też super. 0 słodyczy i co ważniejsze 0 chęci na nie.
Wczorajszy 2 dzień przyniósł już dwa drobne wyzwania dla mnie. Rano nie ćwiczyłam z Jilian, bo pojechałam na aerobik na 9. A tak jako ciekawostka - miał być step a zamiast tego instruktorka zaproponowała trening funkcjonalny. Nigdy na takim nie byłam, ale z ciekawości chciałam spróbować. Masakra ;) To były takie jakby strzemiona na dwóch taśmach podwieszonych do sufitu. Najtrudniejsze zajęcia na jakich byłam, ale jednocześnie jaką miałam satysfakcję z każdego jednego powtórzenia. Bardzo wymagające, ale podejrzewam też, że świetnie poprawiają formę i kondycję.
Z jedzeniem szło świetnie, jednak nie miałam czasu, żeby zjeść jeden posiłek. A obiecałam sobie, że nie dopuszczę do takiej sytuacji, bo potem zjadam z nawiązką. Co więcej na kolejny posiłek zdecydowaliśmy się z Mężem, że zjemy go na mieście. No i tu pojawiło się pierwsze wyzwanie dla mnie. Jedzenie poza domem, w dodatku głodna już byłam jak wilk i miałam ochotę na wszyyyyyyystko, co zobaczyłam. Zdecydowałam się w końcu na Doner Kebab - a tam ku mojemu zaskoczeniu bardzo fajna opcja RolloFit: tortilla z kurczakiem, różnymi warzywami, sos jogurtowy, oliwa z oliwek, słonecznik, sos balsamiczny i sezam. Poprosiłam bez oliwy z oliwek, bo widziałam, że sporo jej dodają i następnym razem poproszę też o mniej słonecznika, bo jego też jest za dużo. Tak czy inaczej cieszę się z takiego wyboru, bo jedzonko było smaczne i lekkie.
Ćwiczenia z Jilian przełożyłam sobie na wieczór i tu pojawiło się wyzwanie drugie. Oj jak mi się już nie chciało ćwiczyć ;) Ale fakt, że powinno się je wykonywać codziennie jakoś mnie zmobilizował, nie chciałam odpuszczać już drugie dnia ćwiczeń. Cieszę się, że jednak poćwiczyłam, bo to też dodaje mi siły, że mogę.
Dzień 2:
7:00 woda z miodem i cytryną, kawa z mlekiem i stewią
7:45 chleb razowy z twarogiem i bananem
10:00 banan
12:00 chleb chrupki z twarogiem, cebulką, pomidorem i ogórkiem
14:00 kukurydza gotowana z łyżeczką masła, brzoskwinia
16:00 nic
18:00 RolloFit
Razem: myślę, że zmieściłam się w 1500 kcal ;)
1 h trening funkcjonalny
1 h rower
2 dzień - 30 Day Shred Jilian Michaels Level 1