Mija miesiąc od poważnego podejścia do odchudzania, nie było tak źle, zero grzechów żywieniowych, jest dobrze, coś tam schudłam, widać po ciuchach że jest lepiej. Taką mam cichą nadzieję na zobaczenie 7 z przodu przed świętami w grudniu, jest to plan jak najbardziej realny, żeby z Nowym Rokiem wejść z przytupem i dawno niewidzianą wagą :) a na przyszłe wakacje mam już lekko śmiałe plany zejść do 5 z przodu, tak wiem, skupiam się narazie na 8, jest coraz bliżej, potem 7, 6 i upragnione 5 z przodu :) tak blisko i tak daleko, byle tego nie zchrzanić przez głupotę a wtedy całej rodzinie szczęki opadną na mój widok :D zawsze jakaś motywacja jest a co :D
dietkowo dobrze, wiadomo, u mnie przy @ to mega chce mi się jeść ale staram się nie dać. Niecały tydzień i powinno mi przejść :)
Powoli szykuje dzieci do przedszkola, szczególnie mojemu 3-latkowi już tłumaczę czemu nie można gryźć, bić itp. Wpływ starszego rodzeństwa robi swoje.
No nic, plany śmiałe i nieśmiałe są, czas pokaże jak mi idzie i kiedy osiągnę cel bo to że schudnę do mojej idealnej wagi to wiem, jestem wręcz pewna.
Pozdrawiam!
Marzycielka1985
30 sierpnia 2023, 19:00Piękne plany i realne:). Powodzenia
PACZEK100
29 sierpnia 2023, 21:26Brawo brawo!
mineralna1969
29 sierpnia 2023, 11:56Całkowicie jest możliwe schudnięcie do świąt trzymam kciuki!!!