Ostatni dzień roku to taki trochę mój bilans roczny, czas podsumowań w wielu sferach mojego życia. Musze przyznać, ze ten rok był dość intensywny i bardzo dla mnie trudny z wielu osobistych powodów.
Okazuje się, że najwięcej w tym roku spacerowałam i jeździłam na rowerze, trochę mniej było łyżew ( wiadomo tylko okres miesiąca wchodzi w grę w moim przypadku czasem półtora) które w tym tygodniu mocno zintensyfikowałam. Choć zakładałam więcej czasu na basenie w tym roku jakoś się to nie udało i byłam tam zaledwie 10 godzin zegarowych. Ale najmniej było ćwiczeń takich po prostu i to w tym roku planuję zmienić.
Waga oscylowała według różnych wartości. W tym roku w kwietniu było znowu ponad 120 kg więc rok zakańczam i tak sukcesem nawet biorąc pod uwagę już nowe wskazania wagi. Uznałam, ze nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem 2 kg różnicy to jeszcze nie taka tragedia bo to przecież nie 20 kg. Słusznie pan Tomasz zauważył, że mogę się w ośrodku zważyć (choć u mnie też taka zwykła łazienkowa ) i później u siebie odejmować ale jaki to ma sens skoro moja szklana zostanie ze mną na dłużej. Może nie ulegnie znowu wypadkowi, chociaż tamta była ze mną 3 lata więc średnio bawić się w odejmowanie przez tak długi okres czasu.
Mogło być lepiej jeśli chodzi o spadek wagi w tym roku, ale nie będę ukrywać ze sporo zamieszała praca i poniekąd konflikty a bardziej takie niedomówienia rodzinne które u mnie zawsze objawiają się obżarstwem. Koniec roku jednak należy do udanych, w końcu nauczyłam się a właściwie jestem w trakcie tej transformacji stawiania granic w stosunku do mojej ogólnie pojętej rodziny. W tym roku nauczyłam się mówić nie i stawiać na swoim jeśli w grę wchodziło moje zdrowie psychiczne. To straszne ale spodobało mi się i będę tę pracę nad sobą kontynuowała w roku następnym tak aby nie dochodziło do momentu, że czuję się sfrustrowana i zmęczona życiem a takie sytuacje w tym roku miały miejsce. Wręcz otarłam się o depresję w pewnym momencie.
Z CELÓW NA PRZYSZŁY ROK
- Cele w sferze osobistej:
- Stawianie granic innym jeśli coś mi nie pasuje w sposób nie raniący innych;
- Dorośnięcie pod niektórymi względami właśnie jeśli chodzi o kontakty rodzinne;
- Więcej czasu z moją najbliższą rodziną;
- Więcej wypadów z moimi najbliższymi tzn z mężem i dziećmi.
- Cele pod kątem utraty wagi:
- Pilnowanie bilansu kalorycznego;
- Więcej ruchu szeroko pojętego;
- Codzienne spacery, nawet jeśli byłoby to pół godziny:
- Rezygnacja ze słodkiego tzw kupnego.
- Cele w sferze pracy:
- Rozwój i inwestycje;
- Lepsza organizacja;
- Nauka nowych umiejętności;
- Systematyczność w sprawach papierkowych
Dodatkowo moim celem na ten rok jest zrobienie sobie na początku roku kompleksowego przeglądu organizmu i badań podstawowych które przez ostatnie dwa lata zaniechałam a tak nie powinno być. Wszak człowiek nie młodnieje.
Mirin
31 grudnia 2023, 08:13Niech uda Ci się osiągać swoje cele!
arrosa1
31 grudnia 2023, 08:39Postaram się.