Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ostatni dzień doku 2023


Ostatni dzień roku to taki trochę mój bilans roczny, czas podsumowań w wielu sferach mojego życia. Musze przyznać, ze ten rok był dość intensywny i bardzo dla mnie trudny z wielu osobistych powodów.

Okazuje się, że najwięcej w tym roku spacerowałam i jeździłam na rowerze, trochę mniej było łyżew ( wiadomo tylko okres miesiąca wchodzi w grę w moim przypadku czasem półtora) które w tym tygodniu mocno zintensyfikowałam. Choć zakładałam więcej czasu na basenie w tym roku jakoś się to nie udało i byłam tam zaledwie 10 godzin zegarowych. Ale najmniej było ćwiczeń takich po prostu i to w tym roku planuję zmienić.

Waga oscylowała według różnych wartości. W tym roku w kwietniu było znowu ponad 120 kg więc rok zakańczam i tak sukcesem nawet biorąc pod uwagę już nowe wskazania wagi. Uznałam, ze nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem 2 kg różnicy to jeszcze nie taka tragedia bo to przecież nie 20 kg. Słusznie pan Tomasz zauważył, że mogę się w ośrodku zważyć (choć u mnie też taka zwykła łazienkowa ) i później u siebie odejmować ale jaki to ma sens skoro moja szklana zostanie ze mną na dłużej. Może nie ulegnie znowu wypadkowi, chociaż tamta była ze mną 3 lata więc średnio bawić się w odejmowanie przez tak długi okres czasu.

Mogło być lepiej jeśli chodzi o spadek wagi w tym roku, ale nie będę ukrywać ze sporo zamieszała praca i poniekąd konflikty a bardziej takie niedomówienia rodzinne które u mnie zawsze objawiają się obżarstwem. Koniec roku jednak należy do udanych, w końcu nauczyłam się a właściwie jestem w trakcie tej transformacji stawiania granic w stosunku do mojej ogólnie pojętej rodziny. W tym roku nauczyłam się mówić nie i stawiać na swoim jeśli w grę wchodziło moje zdrowie psychiczne. To straszne ale spodobało mi się i będę tę pracę nad sobą kontynuowała w roku następnym tak aby nie dochodziło do momentu, że czuję się sfrustrowana i  zmęczona życiem a takie sytuacje w tym roku miały miejsce. Wręcz otarłam się o depresję w pewnym momencie.

Z CELÓW NA PRZYSZŁY ROK

  • Cele w sferze osobistej:
  1. Stawianie granic innym jeśli coś mi nie pasuje w sposób nie raniący innych;
  2. Dorośnięcie pod niektórymi względami właśnie jeśli chodzi o kontakty rodzinne;
  3. Więcej czasu z moją najbliższą rodziną;
  4. Więcej wypadów z moimi najbliższymi tzn z mężem i dziećmi.
  • Cele pod kątem utraty wagi:
  1. Pilnowanie bilansu kalorycznego;
  2. Więcej ruchu szeroko pojętego;
  3. Codzienne spacery, nawet jeśli byłoby to pół godziny:
  4. Rezygnacja ze słodkiego tzw kupnego.
  • Cele w sferze pracy:
  1. Rozwój i inwestycje;
  2. Lepsza organizacja;
  3. Nauka nowych umiejętności;
  4. Systematyczność w sprawach papierkowych

Dodatkowo moim celem na ten rok jest zrobienie sobie na początku roku kompleksowego przeglądu organizmu i badań podstawowych które przez ostatnie dwa lata zaniechałam a tak nie powinno być. Wszak człowiek nie młodnieje.

  • Mirin

    Mirin

    31 grudnia 2023, 08:13

    Niech uda Ci się osiągać swoje cele!

    • arrosa1

      arrosa1

      31 grudnia 2023, 08:39

      Postaram się.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.