U mnie już leci pierwsza poranna kawka. Przeglądam poranne informacje i zastanawiam się jaki będzie ten dzisiejszy dzień. Starszy syn już poszedł do szkoły a młodszy jeszcze sobie smacznie śpi,a ja myślę że zbliża się znowu kolejny koniec roku i czas podsumowań i nowych postanowień, a ja praktycznie nadal stoję w jednym miejscu że swoją walką o szczuplejszą sylwetkę.
Może to nie jest dobry czas na zmiany tuż przed świętami ale jednak podejmę rękawice.
Od piątku wpadłam w szaleństwo przedświątecznych porządków i choć nie każdy to rozumie ja po prostu to lubię. Jestem spokojniejsza kiedy mam zorganizowaną przestrzeń. Także dziś trochę pracy i ciąg dalszy szaleństwa na przysłowiowym mopie. Ale po cichu liczę że uda mi się dzisiaj jeszcze zrobić mały trening.