Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Znowu depresyjnie ...


Bo waga skacze i robi co chce... Mimo pilnowania waga rosnie. @ sobie polazla po 2 dniach, a waga zamiast zmalec to wzrosla :( w piatek bodajze bylo 81,3, w sobote 82,5 a dzisiaj rano 83. Nie jadlam po 18 i nie jadlam slodkiego... nie wiem o co chodzi...

Dzisiaj w menu :
kromka chleba (wlasnej roboty) z ziarnami z serem i pomidorem, kawa
buleczka na miescie, a la maslana, mala
kilka truskawek i jarzyn

na obiad tlusto bo od tesciowej, choc zobacze, moze zjem cos innego, a jest ciapkapusta z zeberkami... moze samych ziemniakow zjem ? nie wiem. 

Na kolacje nie wiem co ... pewnie arbuz, albo i nic. 


Zaliczony skalpel, choc niechetnie. Zrobilam tylko cwiczenia ktore mi sie tam podobaja, czyli ominelam pierwsze cwiczenia na nogi, czyli te z noga do tylu, przydiadem i noga do gory (chyba dobrze tlumacze hehe) bo mi chrupia przy tym kolana jak nie wiem.... i ominelam kilka powtorzen przy brzuchu i nogach na lezaco, bo juz mi sie trzesly i bolaly. I tak jestem z siebie dumna bo jak wlaczylam skalpel to po pierwszym cwiczeniu chcialam wylaczyc..... ale zmusilam sie i dalam jakos rade. 
  • cinderella23

    cinderella23

    1 lipca 2013, 13:29

    Waga skacze bo może jesteś przed okresem albo używasz za dużo soli? Wtedy wahania wagi są normalne :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.