I oczywiście, znowu mnie nie było. Znowu dużo się działo i nie miałam głowy do myślenia o diecie. Ale teraz już wracam, chcę skorzystać z majówki i zaplanować sobie wszystko od początku do końca.
Jutro będą pomiary, będzie długi wpis, będą plany, a może i zdjęcia?
Wracamy do v. !
AYS! :)
Madanna
30 kwietnia 2013, 22:50Powodzenia :)