Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Yestarday you said tomorrow!


Hej Piękne!

Przyznać się, która z was powiedziała wczoraj, że zaczyna od jutra? A ty!...I co zaczęłaś? Bo wiesz, to jutro jest dzisiaj! Tak, tak. Nie ma co się oszukiwać kobiety. Ile to razy mówiłyśmy, że zaczynamy od jutra, bo dzisiaj to mi się nie chce, dzisiaj jeszcze sobie pofolguję, jutro to już od początku? Ile razy? Raz, dwa, trzy... powoli kończą mi się palce...milion...hmm, tak! milion! Milion razy sobie mówimy od jutra zaczynam zmieniać swoje życie! A zobaczcie o ile byśmy były do przodu, gdybyśmy zaczęły dzisiaj? Cały dzień! Powiecie, że to mało? O nie moje drogie - JEDEN DZIEŃ TO BARDZO DUŻO! To jeden dzień ćwiczeń, diety, wprowadzania zmian na lepsze. Naprawdę :) Pomyślcie o tym, zanim znowu powiecie - zaczynam od jutra :)



To taki mały motywacyjny wstęp :) a teraz do rzeczy :) Zważyłam się i waga pokazała mi okrutną prawdę - 81,7 kg. No mam to co chciałam, sama sobie pracowałam na to dość konsekwentnie. Ach, gdybym ja taka konsekwentna była w diecie i ćwiczeniach :) ale nie ma co marudzić, tylko brać się do roboty i pracować nad tą moją konsekwencją, żeby z niej coś pożytecznego wyszło :) Dzisiaj dieta w miarę ok, jeszcze nie jest tak idealnie jak powinno być, ale nie ma tragedii. Nie jem słodyczy, staram się wybierać zdrowe produkty i nie podjadać. Jeszcze muszę popracować nad porami posiłków i może odrobinę ich wielkością - szczególnie obiadów. Ale idzie ku dobremu :)



Sportowo też nie mogę narzekać. Dzisiaj znalazłam czas na ćwiczenia i za mną już:

- 60 przysiadów
- 30 pajacyków
- 20 skłonów
- ćwiczenia na nogi
- 5 minut killera (jako rozgrzewka do skalpela)
- skalpel
- rozciąganie

Czuję dzisiaj strasznie mięśnie nóg, te wewnętrzne i brzucha, ale uwielbiam to uczucie (Masochistka ;p), bo wtedy wiem, że coś ruszało się i pracowało :)
W ogóle to teraz sobie przeglądam stronę Ewki i patrzę co ciekawego ona tam pisze i myślę, że niektóre rzeczy sobie wykorzystam :) Np. nie będę się tyle warzyć, ale wezmę centymetr, bo wiadomo, że kilogram mięśni i tłuszczu ważą tyle samo (jak to kilogramy ;p) ale objętościowo to tłuszcz to wielki plaster, a mięsień mała kuleczka ( kojarzycie pewnie to zdjęcie ;p). I po raz pierwszy chcę sobie zrobić zdjęcia porównawcze. Może je wam nawet wstawię ;p ;p



Kochane kończę już i zmykam, bo zaraz serial mi się zaczyna :) Trzymajcie się dzielnie, zaczynajcie od dzisiaj i nie chcę słyszeć żadnych wymówek :) Wiem, że potraficie!





  • etcetera5891

    etcetera5891

    9 kwietnia 2013, 22:31

    :) ja od niedzieli się trzymam :) dieta i ćwiczenia na nowo, bo wiosna idzie....

  • AtomowaKluska

    AtomowaKluska

    9 kwietnia 2013, 22:04

    zdecydowanie od dziś! :D ach powiało motywacją u Ciebie! oby tak dalej JA WIERZĘ ŻE CI SIĘ UDA!!! :D jesteśmy silne! a co! :D

  • MyWorldAndMe

    MyWorldAndMe

    9 kwietnia 2013, 21:52

    Nie znamy tych słów,wykreślamy te wstrętne słowa zaczynam od jutra z naszych słowników Kochana ooo:D ja tam nie zaczynam od jutra ojj nie ja już mam 8 dni diety za sobą jeah^^a co to by było jakby było 80?!wtf^^no dobra nie o tym:D co do wagi Kochana pierwszy cel to zobaczyć ponownie 7 z przodu!potem ciśniesz już ostrzej ooo:)no i dobrze,że czujesz ciałko bo to znaczy,że jest jak być powinno:))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.