To już ostatni raz, kiedy piszę, że zaczynam od nowa. Jeśli tym razem nie uda mi się czegoś zrobić ze sobą, to rezygnuję z diet, v. itp. Teraz albo nigdy. Wiem, że nie jest łatwo. Jest nawet jeszcze trudniej, niż za wtedy, kiedy po raz pierwszy tutaj coś napisałam. Studia+ mgr+ praca+problemy osobiste = bardzo mało czasu. A przecież jeszcze chcę ćwiczyć, dobrze się odżywiać i w ogóle dbać o siebie. Ale nie ma co narzekać, trzeba wziąć się do roboty i działać!
Skoro nie było mnie tu wieki, chcę zacząć małymi kroczkami. Poniżej wypisuję, to co będę robić w najbliższym czasie:
1. Zrobić dokładne pomiary
2. Zrobić zdrowe zakupy - ciemny chlebek, serek wiejski, jogurty naturalne, warzywa (jak ja już chcę świeżą sałatę, pomidora, rzodkiewkę! :), owoce, jakieś zdrowe kasze i makarony
3. Od jutra zacząć ćwiczyć - na początek skalpel Ewki
4. Założyć sobie zeszyt odchudzania (dokładnie przemyśleć jego formę)
5. Jeść 4-5 posiłków dziennie, co 3 h
6. Nie jeść wieczorem, ostatni lekki posiłek na 3h przed snem
7. W ogóle ogarnąć swój plan dnia i zobaczyć, gdzie mogę ćwiczyć, kiedy pracować itp.
8. Precz słodycze!
To takie mini cele/ założenia, które chcę zrealizować do końca tygodnia. Jeśli chodzi o to jedzenie, na razie dopuszczam jeszcze błędy, ale od nowego tygodnia chcę zacząć idealnie! Kiedy już wszystko sobie ogarnę i zaplanuję :)
1. Zrobić dokładne pomiary
2. Zrobić zdrowe zakupy - ciemny chlebek, serek wiejski, jogurty naturalne, warzywa (jak ja już chcę świeżą sałatę, pomidora, rzodkiewkę! :), owoce, jakieś zdrowe kasze i makarony
3. Od jutra zacząć ćwiczyć - na początek skalpel Ewki
4. Założyć sobie zeszyt odchudzania (dokładnie przemyśleć jego formę)
5. Jeść 4-5 posiłków dziennie, co 3 h
6. Nie jeść wieczorem, ostatni lekki posiłek na 3h przed snem
7. W ogóle ogarnąć swój plan dnia i zobaczyć, gdzie mogę ćwiczyć, kiedy pracować itp.
8. Precz słodycze!
To takie mini cele/ założenia, które chcę zrealizować do końca tygodnia. Jeśli chodzi o to jedzenie, na razie dopuszczam jeszcze błędy, ale od nowego tygodnia chcę zacząć idealnie! Kiedy już wszystko sobie ogarnę i zaplanuję :)
Co do tytułu - dzisiaj po raz pierwszy miałam ochotę się rozpłakać z powodu pogody! Naprawdę! Jak mi tak ten śnieg na ryj padał, jak mi wiatr podwiewał wszystko co się dało, jak moje włosy z minutę na minutę zamieniały się w obraz nędzy i rozpaczy, a nogi robiły się coraz bardziej mokre, to miałam ochotę siąść na środku chodnika i wyć! Chcę słońca, chcę odrobiny ciepła (nie muszą być upały!), chcę ubierać lżejsze ubrania, chcę mieć więcej energii. A tu taka dupa, wręcz dupiszcze wielkie jak moje! masakra!
Dobra, ponarzekałam sobie to już mi lżej :) Cel na jutro: zważyć się, zmierzyć i zrobić skalpel. A teraz uciekam buszować po necie, bo mam ochotę kupić sobie coś fajnego :)
Trzymajcie się pięknie skarby! Tym razem będę zaglądać tu częściej! :D
Bójcie się ;p ;p
Dobra, ponarzekałam sobie to już mi lżej :) Cel na jutro: zważyć się, zmierzyć i zrobić skalpel. A teraz uciekam buszować po necie, bo mam ochotę kupić sobie coś fajnego :)
Trzymajcie się pięknie skarby! Tym razem będę zaglądać tu częściej! :D
Bójcie się ;p ;p
Catalunya
4 kwietnia 2013, 17:15... motywatory świetne, słowa z zakończenia genialne a ta Pani między tymi górami wygląda super:) dawaj kochana, będzie dobrze, du**pa w troki i do roboty :)
AtomowaKluska
3 kwietnia 2013, 23:47Doskonale wiem o co ci chodzi z tą pogodą! Pogodowy koszmar po prostu! Ale jesteśmy silne i damy radę! Musimy! :D
MyWorldAndMe
3 kwietnia 2013, 22:50Kochana czyli Twoje być albo nie być!wierzę,że to będzie twoje być!być tu z nami i być z coraz piękniejszym ciałkiem!trzymam mocno za Ciebie kciuki:)
WildBlackberry
3 kwietnia 2013, 21:30Jejku, rozumiem Cie doskonale! Ja juz od kilku dni ledwo zyje, placze i chodze taka niedobita jakas :/ Podziwiam Cie za to, ze potrafisz ogarnac tyle rzeczy - ja mam problemy juz z sama praca i cwiczeniami. Na studia na razie nie chodze, a mgr czeka i kwiczy....