Właśnie skończyłam pielęgnować swoje ciało i mogę zasiąść do pisania :)
Hmm, od czego by tu zacząć? O! Wiem! Od dobrej nowiny. Stanęłam dzisiaj na wagę i ta przebrzydła kobieta już nie pokazywała jakiegoś przerażającego wyniku, ale taki całkiem przyzwoity. W ogóle, to mój organizm jest strasznie dziwny - po weekendowym szaleństwie waga pokazała + 1,5kg, a po jednodniowym wzorowym dniu pokazała już - 1kg. Zaczynam myśleć, że coś ze mną jest nie tak, żeby takie różnice były? Ale w sumie się cieszę, że po jednym dniu spadł nadprogramowy kilogram, jeszcze pół kilo i wrócę do wagi paskowej :D
Troszkę mam dzisiaj zakwasów, ale jestem z siebie dumna, bo już w miarę równo ćwiczę z Ewą i robię coraz mniej przerw. Jeszcze trochę i będę jak ona śmigać cały program, bez jakiejkolwiek zadyszki, czy buraka na twarzy Tia, chyba za jakieś sto lat... Dzisiaj robię sobie przerwę od Ewy i wrócę do reduce tummy. A któregoś dnia może wypróbuję te ćwiczenia 30 days shred. Zobaczę, czy mi odpowiadają.
Zaraz muszę usiąść i skończyć moją wczorajszą pracę i będę mieć wolne. Może obejrzę sobie jakiś film? Albo pójdę do kina? Zobaczymy :)
A i w ogóle odkryłam, że można na v. polubić przepisy i zaznaczyć sobie co chce się zrobić. Strasznie fajna opcja i niektóre przepisy naprawdę ciekawe. Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie. Fajnie, że od razu podana jest kaloryczność potraw.
Na dzisiaj tyle. Idę pracować. Wieczorem, oczywiście uzupełnię raport z moich dzisiejszych starań.
Trzymajcie się cieplutko!! :***
AYS.
MENU:
Śniadanie 9:00 - 9:30:
2 kromki chleba orkiszowego 56g - 110,88 kcal
58g białego sera półtłustego - 71,34 kcal
22g jogurtu greckiego light - 14,08 kcal
31g rzodkiewek - 4,2 kcal
10 ml oliwy z oliwek - 82,40 kcal
2 liście sałaty - 4,8 kcal
68g żółtej papryki - 17,55 kcal
97g pomidora - 19,40 kcal
= 324,65 kcal
II Śniadanie 12:15-12:30:
180g grejpfruta - 75,60 kcal
112g banana - 100,80 kcal
100g borówek - 37,00 kcal
= 213,40 kcal
Obiad 15:15 - 15:30:
150g fasolki żółtej - 36 kcal
75g fasolki zielonej - 21 kcal
+ bułka tarta - 229,50 kcal
kromka chleba serwatkowego - 86,9 kcal
= 316,4 kcal
Podwieczorek 17:30:
150g grejpfruta - 63 kcal
50g borówek - 18,50 kcal
= 81,50
Kolacja 19:30 - 20:00:
2 jajka na twardo - 186 kcal
4 rzodkiewki - 8,4 kcal
jogurt grecki 22g - 14,08 kcal
kromka chleba orkiszowego - 55,44 kcal
oliwa z oliwek 10 ml - 82,40 kcal
= 346,32 kcal
Razem= 1282,27 kcal.
2 kromki chleba orkiszowego 56g - 110,88 kcal
58g białego sera półtłustego - 71,34 kcal
22g jogurtu greckiego light - 14,08 kcal
31g rzodkiewek - 4,2 kcal
10 ml oliwy z oliwek - 82,40 kcal
2 liście sałaty - 4,8 kcal
68g żółtej papryki - 17,55 kcal
97g pomidora - 19,40 kcal
= 324,65 kcal
II Śniadanie 12:15-12:30:
180g grejpfruta - 75,60 kcal
112g banana - 100,80 kcal
100g borówek - 37,00 kcal
= 213,40 kcal
Obiad 15:15 - 15:30:
150g fasolki żółtej - 36 kcal
75g fasolki zielonej - 21 kcal
+ bułka tarta - 229,50 kcal
kromka chleba serwatkowego - 86,9 kcal
= 316,4 kcal
Podwieczorek 17:30:
150g grejpfruta - 63 kcal
50g borówek - 18,50 kcal
= 81,50
Kolacja 19:30 - 20:00:
2 jajka na twardo - 186 kcal
4 rzodkiewki - 8,4 kcal
jogurt grecki 22g - 14,08 kcal
kromka chleba orkiszowego - 55,44 kcal
oliwa z oliwek 10 ml - 82,40 kcal
= 346,32 kcal
Razem= 1282,27 kcal.
Ćwiczenia:
35 minut reduce tummy, 40 przysiadów, 40 wymachów nóg do boku, 20 wykroków, ćwiczenia na ręce, 15 minut tańczenia
Płyny:
woda z cytryną, zielona herbata, 2 czerwone herbaty, plusz z żeń-szeniem, woda ok. 2l.
35 minut reduce tummy, 40 przysiadów, 40 wymachów nóg do boku, 20 wykroków, ćwiczenia na ręce, 15 minut tańczenia
Płyny:
woda z cytryną, zielona herbata, 2 czerwone herbaty, plusz z żeń-szeniem, woda ok. 2l.
MademoiselleCatherina
18 lipca 2012, 11:26czym się objawia? w moim przypadku głównie problemami trawiennymi i skórnymi, także mimo wszystko warto to wyeliminować;)
JulkaT
17 lipca 2012, 15:57Mój organizm też tak reaguje... po szaleńczym weekendzie mam zwykle 1,5 kg... ale bardzo szybko zawsze tracę 1 kg... a czasami nawet 1,2... i zostaje niewielka nadwyżka po szaleństwie... Nie wiem jak to działa... ale mam podobnie jak Ty... cieszmy się, ze tak mamy:-) Pozdrawiam...
Iwantthissobadly
17 lipca 2012, 13:19Kochana bo to jedzenie było nooo;))dlatego tak szybciutko spadło;)a te nadprogramowe pół kilo lada moment zniknie:)no ja ostatnio też sobie właśnie polubiłam jeden przepis:D fajne to jest;))
OlciaM.
17 lipca 2012, 12:37fajne te koronkowe spodenki, a co do wagi to po prostu zszedł z Ciebie weekendowy syf i bardzo dobrze!
AtomowaKluska
17 lipca 2012, 12:00ach no pisz pisz :) u mnie znowu pada ;/ a juz zabierałam sie za bandażowanie ręki i zakładanie bucików do biegania... lipa straszna!
kejtlajf
17 lipca 2012, 11:51Witaj :), śliczne te beżowe spodenki z koronki i ta pupcia:) Jak są zakwasy, to dobrze, bo oznacza ciężką pracę mięśni (na mega zakwasy polecam sok z kiszonej kapusty - pomaga :) Miłego wtorkowego życzę :)
gosiaaa90
17 lipca 2012, 11:50super tak trzymaj:)) bja musze tez zaczac z nia cwiczyc chyba:))